Weronika Rosati wybrała się do restauracji. "Po długiej przerwie zrzuciłam dresy i założyłam obcasy"
Aktorka na stałe mieszka w Kalifornii w USA, gdzie zajmuje się karierą aktorską i wychowaniem córeczki Elżbiety. Od początku pandemii celebrytka jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie informuje m.in. o swoich odczuciach dotyczących izolacji.
07.02.2021 13:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aktorka Weronika Rosati, choć mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych prowadzi profile w mediach społecznościowych z myślą o swoich fanach w Polsce. Dzieli się przemyśleniami dotyczącymi pandemii koronawirusa, życiem prywatnym i wszystkim co związane z macierzyństwem. Ostatnio cieszyła się, że wraca do pracy, teraz poinformowała, że zdecydowała się wyskoczyć na kolację do ulubionej restauracji.
Obostrzenia – koronawirus
W USA inaczej niż w Polsce, bary i restauracje ją czynne, oczywiście miejsca te podlegają reżimowi sanitarnemu. Z możliwości wyjścia na miasto skorzystała Weronika Rosatii. Na swoim profilu na Instagramie poinformowała, że postanowiła zrzucić dres i włożyć obcasy. Do tego zrobiła sobie efektowny makijaż i w końcu wyszła na upragnioną kolację.
"Nie wiem jak wy ale kompletnie odzwyczaiłam się̨ od wychodzenia do ludzi poza oczywiście przedszkolem Eli, zakupami i pracą na planie. Brakuje mi tego bardzo - ludzi. wszyscy zachowują dystans, nikogo nie widać́ spod maseczek, stoliki są od siebie izolowane, ludzie boja się siebie nawzajem" – napisała.
Choć cieszy się z wyjścia pisze również, że ma obawy co do tego, jak będzie wyglądała rzeczywistość po pandemii.
"Jak myślicie, czy życie wróci do stanu, jaki był przed epidemią, czy świat już będzie zupełnie inny? Co wróci? Co się zmieni? Co już nigdy nie będzie takie same?" – zapytała swoich obserwatorów aktorka.
W odpowiedzi Internauci napisali, że zazdroszczą jej pobytu w USA i możliwości wyjścia wieczorem do baru. W Polsce lokale gastronomiczne są nadal zamknięte. Komentatorzy pisali również, że ich zdaniem, nic już nie będzie takie samo, jak przed epidemią COVID-19.