Widziała osobę, która ważyła 60 kg przy wzroście 160 cm. "Dramat"
Negatywne komentowanie bądź wyśmiewanie czyjegoś wyglądu, może przynieść tragiczne skutki. Justyna Klimasara napisała o osobie, która przy wzroście 160 cm ważyła 60 kg. Jej post wywołał dyskusję na temat body shamingu.
01.03.2021 21:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
I choć wiele się mówi o tym, jak niekorzystne skutki może przynieść tzw. body shaming, czyli wyśmiewanie, wyszydzanie kogoś z powodu wyglądu, to i tak wciąż pojawiają się osoby, które zamiast to piętnować, publicznie krytykują innych.
Szerokim echem w mediach społecznościowych odbił się wpis na Twitterze Justyny Klimasary, aktywistki i działaczki z Federacji Młodych Socjaldemokratów, która napisała: "Widziałam osobę przy moim wzroście, która ważyła 60 kg. Dramat. Moja maksymalna waga to było 51 kg w pierwszej liceum".
W komentarzach internauci zarzucają Klimasarze, że wykazała się brakiem wyczucia. "Dziewczyny czytają takie bzdury i nienawidzą siebie. Nie akceptują swojej fizyczności. Trzeba to piętnować", "Według rozumowania Pani Justyny, moja waga to dramat", "takie teksty mogą doprowadzić nie tylko do chorób typu anoreksja czy bulimia, ale też do samobójstw i samookaleczenia" - czytamy na Twitterze pod postem Marty Habior, producentki filmowej, która udostępniła na swoim profilu wpis młodej działaczki.
Justyna Klimasara postanowiła odpowiedzieć na szereg negatywnych komentarzy. Na Instagramie wyjaśniła, co dokładnie miała na myśli. "Na lewicowych grupkach mnie atakują za tekst o wadze. Chodziło mi o to, że ja się źle czuję ważąc więcej niż 40 parę kilo przy wzroście 160 cm. (...) Moje zdanie było moje. Za wszystko odpowiadam w życiu jako działaczka polityczna" - napisała na Instagramie.
Klimasara przyznała, że nie chciała nikomu zaszkodzić, ponieważ ona sama zmaga się z zaburzeniami odżywiania, więc wie, jak złe skutki może przynieść body shaming. "Kochani, z wagą mam problemy od lat, mam bulimię. Nigdy o tym nie mówiłam" - dodała aktywistka Lewicy.
Zobacz także: Znane aktorki nagłaśniają problem pracy przymusowej. Mówią też o nadużyciach w swoim środowisku