Wiedziała, że jej chłopak coś ukrywa. Wtedy przyszła do niej koleżanka z pracy
Julia nigdy nie podejrzewała swojego chłopaka o zdradę. Jednak zaczęło ją niepokoić, gdy ukochany zaczął zabierać ze sobą telefon do łazienki i często usuwał wiadomości. Postanowiła go o to zapytać, jednak to nie on powiedział jej prawdę.
Julia jest ze swoim chłopakiem od dwóch lat. Poznali się w pracy i nadal pracują w tej samej firmie, ale na różnych stanowiskach. Ukochany Julii uwiódł ją swoją tajemniczością, pięknym uśmiechem i tym, że umie zauroczyć kobietę.
Koleżanka z pracy powiedziała jej o romansie
Ich początki nie były łatwe. Julia potrzebowała kilku miesięcy, żeby się przekonać do intencji swojego chłopaka. Kiedy już zgodziła się na pierwszą randkę, wszystko nabrało tempa. Szybko poznała rodziców partnera, a na pierwszy wspólny weekend wyjechali już dwa tygodnie po pierwszej randce.
Jakiś czas temu para postanowiła ze sobą zamieszkać. Na początku oboje bardzo się starali, Julia nie mogła nacieszyć się ciągłą obecnością swojego ukochanego. Jednak kilka miesięcy po wspólnym podpisaniu umowy najmu jej chłopak zaczął się dziwnie zachowywać. "Brał telefon nawet pod prysznic i często usuwał wiadomości, to mnie zdziwiło. Zapytałam go, czemu tak robi. Odpowiedział, że to przyzwyczajenie i nie powinnam się przejmować" – relacjonuje na forum WP Kafeteria.
Julia próbowała zapomnieć o swoich podejrzeniach, ale wtedy podeszła do niej koleżanka z pracy. "Przyszła i po prostu powiedziała, że rozmawiają ze sobą codziennie. Nie wiem o czym. Ja nie znam tej dziewczyny. Nie wiem, skąd on ją zna. Oznajmiła, że mówi mi o tym, bo jej chłopak się dowiedział o ich flircie, tak to nazwała, więc ja też powinnam wiedzieć. Co o tym myślicie?" – zapytała.
Internauci próbowali przekonać Julię, że tak nie wygląda zdrowy związek. Mówili, że chłopak nie jest z nią szczery i powinna zastanowić się nad ich relacją.
"To się nazywa zdrada emocjonalna. I najgorsze, co możesz zrobić, to dać sobie wmówić, że wyolbrzymiasz albo robisz problem z niczego. Mój facet zrobił mi dokładnie to samo, w dodatku z osobą, którą oboje znamy – doznałam podwójnego szoku. I powiem ci jedno – nic nie będzie już takie, jak dawniej. Nie dowiesz się, o czym i w jaki sposób pisali, będziesz pisać takie scenariusze, że głowa mała. I nie ma się co dziwić, to normalne. Skoro nie powiedział prawdy, nie masz żadnej pewności, że kiedykolwiek ci ją mówił" – napisała forumowiczka.
"Jakby nic nie było to, by nie zatajał kontaktu z nią. Pamiętaj, że osoby, które tak robią, zazwyczaj mają coś do ukrycia. Jak dla mnie, to powinnaś przemyśleć jeszcze sprawę, bo co jeśli takie sytuacje będą się powtarzać? Szkoda tylko ciebie będzie" – doradził kolejny użytkownik forum.
"Porozmawiaj z nim, powiedz, że wiesz. Jeśli się nadal nie przyzna, to nie ma sensu. Szczerość jest najważniejsza" – napisał kolejny internauta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl