Awantura na pokładzie. Wiśniewski jasno o wybryku Martyniuka
Burza wokół awantury Daniela Martyniuka w samolocie nie cichnie. Głos zabrał Michał Wiśniewski. Jako pilot i rodzic ostro ocenił zajście, nie gryząc się w język. Uważa, że konsekwencje dla syna Zenka będą znacznie poważniejsze, niż ktokolwiek myśli.
W ostatnich dniach temat Daniela Martyniuka rozgrzał media do czerwoności — awantura na pokładzie samolotu lecącego z Malagi do Warszawy, awaryjne lądowanie we Francji i interwencja służb stały się głównym tematem społecznych i celebryckich rozmów. W tej burzy głos zabrał ktoś, kto łączy pasję do latania z doświadczeniem życia w świetle reflektorów — Michał Wiśniewski. Wypowiedział się o tym, co może grozić synowi Zenka Martyniuka i dlaczego jego zdaniem konsekwencje nie powinny być łagodne.
Doda odpaliła się na ludzi w trakcie eventu
Michał Wiśniewski komentuje skandal na wysokości — bez ogródek
W rozmowie z Pomponikiem Michał Wiśniewski przekazał, że chociaż stara się trzymać na uboczu show-biznesowych dramatów, nie mógł przemilczeć tego wydarzenia. Z jednej strony mówi o empatii dla rodziców Daniela, z drugiej — o konieczności ponoszenia odpowiedzialności. - On jest na własnym, niech odpowiada za siebie — wyjaśnił Michał.
Muzyk, który sam zasiada za sterami samolotu, podkreślił, że w pełni popiera decyzję pilota o awaryjnym lądowaniu. Według niego, takie zachowanie, jakie miało miejsce na pokładzie, wymaga stanowczej reakcji – niezależnie od tego, czy sprawcą jest znany nazwisko, czy anonimowy pasażer. - Mogę ze strony lotniczej powiedzieć, że jako pilot statku powietrznego zrobiłbym absolutnie to samo — przyznał Michał Wiśniewski w rozmowie z reporterem Pomponika.
Prowadzący rozmowę zapytał muzyka, czy faktycznie możliwe jest, że Daniel Martyniuk zapłaci nawet 200–300 tysięcy złotych kary za swoje zachowanie. Odpowiedź lidera Ich Troje była jednoznaczna i bez cienia współczucia. - Oby tyle było, a nawet więcej — stwierdził Michał Wiśniewski.
Jak dodał, konsekwencje powinny być surowe, ponieważ chodzi nie tylko o straty finansowe, ale też o bezpieczeństwo wszystkich pasażerów.
- Przecież na pokładzie samolotu jest cała masa ludzi. Każdy ma jakieś połączenia lotnicze. To kosztuje pieniądze. Czasami ktoś może nie zdążyć na przykład na pogrzeb. Trzeba zdawać sobie sprawę, jak to jest istotne. Już pomijam najważniejszą rzecz, bezpieczeństwo — tłumaczył Michał Wiśniewski.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.