Wnuczka Gucciego, Alexandra Zarini oskarża o molestowanie. Matka o wszystkim wiedziała
Alexandra Zarini, wnuczka Aldo Gucciego, który stoi za globalnym sukcesem włoskiej marki, złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. 35-latka oskarżyła byłego męża matki o molestowanie. Zdradziła, że Patricia Gucci - jej matka i Bruna Palombo - babcia, o wszystkim wiedziały.
11.09.2020 09:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Alexandra Zarini, wnuczka Aldo Gucciego i córka Patricii Gucci po latach milczenia postanowiła opowiedzieć historię swojego molestowania. 35-latka złożyła w Kalifornii zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Wnuczka Gucciego - 16 lat molestowania
W 21-stronnicowym dokumencie ze szczegółami opisała molestowanie, jakiego była ofiarą. Jako sprawcę wskazała byłego męża matki - Josepha Ruffalo. Zarini zeznała, że molestowanie zaczęło się, gdy miała 6 lat i trwało aż do jej 22 urodzin.
W szokujących zeznaniach dziedziczka włoskiego domu mody oskarżyła matkę i babcię o tuszowanie sprawy. Jej zdaniem Bruna Palombo i Patricia Gucci wiedziały o całej sprawie i nic nie zrobiły, w obawie przed skandalem, który mógłby kosztować rodzinę i markę Gucci miliardy. Mało tego, Zarini oskarża matkę i babcię o grooming - przygotowywanie dziecka do wykorzystywania seksualnego. Miał on się przejawiać pozwoleniem na filmowanie nagiej Alexandry podczas kąpieli. 35-latka mówi też o przemocy, jakiej doświadczała. Matka miała ją bić i dusić.
Co więcej, Alexandra Zarini twierdzi, że kiedy miała 16 lat babcia zapytała ją, czy ojczym wykorzystuje ją seksualnie. Dziewczyna potwierdziła. W odpowiedzi Bruna Palombo miała powiedzieć, że zadaniem Alexandry jest trzymać wszystko w sekrecie, aby nie narażać marki Gucci na milionowe straty.
Molestowanie wnuczki Gucciego - rodzina zaprzecza
Sprawę opisał "The New York Times", któremu udało się otrzymać komentarze zarówno od Patricii Gucci, jak i prawnika Josepha Ruffalo.
"Jest mi bardzo przykro z powodu cierpienia, jakie Joseph Ruffalo przysporzył Alexandrze. To, co jej zrobił jest niewybaczalne i byłam załamana, gdy opowiedziała mi o wszystkim w gabinecie naszego lekarza rodzinnego w Londynie, we wrześniu 2007 roku. Natychmiast rozpoczęłam procedurę rozwodową z panem Ruffalo i zajęłam się uzdrawianiem naszej rodziny za pomocą terapii. Tak samo zdruzgotały mnie oskarżenia przeciwko mnie i mojej matce, które są absolutnie fałszywe", napisała Gucci w oświadczeniu.
Prawnik Josepha Ruffalo - producenta muzycznego, który współpracował z takimi gwiazdami, jak Prince, przyznał, że jego klient nie otrzymał jeszcze pozwu, nie wie więc dokładnie jakie oskarżenia zostały poczynione. Zaprzecza natomiast kategorycznie temu, co do tej pory powiedziała Alexandra Zarini. "Gdy pan Ruffalo był mężem matki Alexandry, on i jego żona byli bardzo zaniepokojeni stanem psychicznym Alexandry i robili co mogli, aby zająć się jej niestabilnością. Najwyraźniej te starania nie przyniosły skutku", skomentował prawnik.
Alexandra Zarini poprosiła sąd, aby o sprawie decydowała ława przysięgłych. W sprawie, która zapewne potrwa latami, kobieta będzie musiała ze szczegółami opisywać molestowanie, jakiego padła ofiarą. Musi się też liczyć, że kwestionowanie jej zdrowia psychicznego czy wypominanie przyjmowania narkotyków będą łagodniejszymi formami ataku ze strony oskarżonych.