Wolała to warzywo od mężczyzn? Katarzyna Nosowska naprawdę to powiedziała
Katarzyna Nosowska pokazała, że ma do siebie dystans. Niedawno na swoim Instagramie opublikowała fragment wywiadu sprzed lat, w którym zapewniała, że woli pewne warzywo od mężczyzn. Podobnych rewelacji było więcej.
Katarzyna Nosowska postanowiła podzielić się z instagramowymi użytkownikami fragmentem dawnego wywiadu. Jak sama artystka przyznała, na jego wspomnienie nieźle się uśmiała. Piosenkarka przyznała, że archiwalne wywiady w drukowanych czasopismach zbierała jej mama. Ten konkretny wycinek pochodzący z "Życia na gorąco" wprawił wokalistkę w rozbawienie.
Dawny wywiad Katarzyny Nosowskiej. Niewiarygodne, co tam powiedziała
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to fotografia artystki na okładce wspomnianego magazynu. Sama Nosowska również zwróciła na nie uwagę.
"Serdecznie się uśmiałam, widząc to. Głowa moja, ale kotek i tułów odziany w zielony sweterek - cudze" - przeczytamy we wpisie piosenkarki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że nie tylko sama stylizacja wywołała u artystki wspomnienia. Sama treść wywiadu okazała się czymś naprawdę niepowtarzalnym.
"Kapusta pekińska zamiast mężczyzn"
W kolejnym wpisie na swoim instagramowym profilu Nosowska postanowiła przeczytać zabawny fragment z rozmowy przeprowadzonej przez dziennikarzy wspomnianego tytułu.
"Ten króciutki wywiad nosi tytuł: 'Kapusta pekińska zamiast mężczyzn'. Kasia Nosowska, czyli ja, mówi tak: 'Kiedyś zmuszałam się, by nie jeść mięsa tylko z jednego powodu, a mianowicie ze strachu przed rakiem odbytnicy, na co wegetarianie nie chorują'. Co??" - wydaje się nie dowierzać artystka.
Dalej jest już tylko lepiej. Młoda Katarzyna Nosowska stwierdziła, że nad miłością do mężczyzn zwyciężyła miłość do jednego upodobanego przez piosenkarkę... warzywa.
"Nie korzystam z żadnych przepisów, improwizuję. Jestem artystką w kuchni. Jeśli myślę o miłości, to na razie zwyciężyła mężczyzn kapusta pekińska" - czyta Nosowska.
Wokalistka stwierdza między cytatami, że wywiad ten jest naprawdę koszmarny i żałuje obecnie, że ktoś jej nie powstrzymał przez wypowiadaniem tych wszystkich frazesów.
"Chrupię ją między zębami, zagryzając szparagami (tu nawet rym), które ubóstwiam. I nie tylko czuję rozkosz podniebienia, ale całą sobą przeżywam takie szczęście, jakiego mogłabym doznać przy mężczyźnie" - czyta dalej piosenkarka.