Wpis mamy pięcioraczków z Horyńca oburzył sieć. Teraz się tłumaczy
Kilka dni temu Dominika Clarke zdradziła, że jej 2,5-letnia córka Grace jeszcze nie mówi. Mama pięcioraczków z Horyńca nie ukrywała, że waha się, czy powinna już skorzystać z pomocy lekarza, za co spadła na nią ogromna fala krytyki. Jak na to zareagowała?
"Każdy z nas, rodziców, zna to uczucie – to pytanie, które tkwi gdzieś głęboko: czy jestem dobrym rodzicem, jeśli pozwalam jej po prostu być dzieckiem? A może przez tę decyzję coś przegapię, coś, co mogłoby wpłynąć na jej życie?" - zastanawiała się na Instagramie Dominika Clarke. Internauci nie zostawili na niej suchej nitki.
Mama pięcioraczków z Horyńca
Mama pięcioraczków z Horyńca prężnie rozwija konta w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco informuje fanów, o tym co się u niej dzieje. Kobieta wspólnie z rodziną przeprowadziła się bowiem do Tajlandii, skąd relacjonują w sieci swoje codzienne życie. Ostatnio zdobyła się na szczere wyznanie, czym wywołała niemałe poruszenie wśród jej obserwatorów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Clarke przyznała, że jej 2,5-letnia córeczka jeszcze nie mówi. Kobieta zastanawia się jednak, czy to aby na pewno dobry moment, by skorzystać z pomocy lekarza.
"Patrzę na Gracie i zastanawiam się: czy naprawdę każde dziecko, które idzie swoją ścieżką, musi być 'naprawiane' przez specjalistów? Przecież dawniej dzieci rozwijały się we własnym rytmie, bez presji na każdym kroku, a mimo to większość dorosłych potrafi mówić, pisać, myśleć, kochać..."
Nie ukrywała także, że choć chciałaby pozwolić córce dorastać we własnym tempie, czuje jednocześnie ogromną presję społeczną.
"Pozwolić dziecku być dzieckiem czy poddać się presji, by sprostać wyobrażeniom społeczeństwa?" - zastanawiała się.
Mama pięcioraczków z Horyńca odpowiedziała na krytykę
Zdecydowana większość obserwatorów Dominiki Clarke nie mogła zrozumieć, czemu waha się przed zaprowadzeniem córki do specjalisty. Wylała się za to na nią pod jej postem ogromna fala krytyki. Kobieta w najnowszym poście odniosła się do zarzutów fanów.
"Wiele osób, widząc nasze życie w internecie, oczekuje, że jako osoba publiczna będę znać odpowiedzi na wszystkie pytania, że będę podejmować idealne decyzje. Ale prawda jest taka, że jestem zwykłą mamą, która – tak jak wielu z Was – zmaga się z pytaniami, wątpliwościami, czasami nawet brakiem pewności co do własnych wyborów. Dzielę się tym wszystkim, bo wiem, że wiele z Was przechodzi przez podobne dylematy" - napisała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl