Rozsyp pod tujami. Nawet zimą będziesz mieć "zielony mur"

Dobrym rozwiązaniem na jesień jest obornik w formie granulek lub dobrze przesuszony kompost. To naturalne nawozy, które nie zawierają chemii, są tanie, a w przypadku własnego kompostu – wręcz darmowe. Co ważne, świeży obornik jest zbyt mocny i może uszkodzić delikatne korzenie roślin, dlatego należy go unikać. Wersja granulowana lub przesuszona działa powoli, stopniowo uwalniając składniki odżywcze, które zasilają glebę i poprawiają jej strukturę.

Jesienią należy szczególnie uważać na obornik kurzy, bogaty w azot – ten pierwiastek o tej porze roku nie jest wskazany, ponieważ pobudza rośliny do wzrostu, osłabiając ich odporność na mrozy. Znacznie lepiej sprawdza się obornik bydlęcy czy koński w formie suchych bryłek, które wystarczy rozsypać wokół krzewów i lekko przemieszać z ziemią. Na koniec dobrze jest rośliny obficie podlać, aby składniki mineralne zaczęły wnikać w podłoże.

Optymalny czas na nawożenie iglaków to okres od końca sierpnia do końca października. Ważne, by zdążyć przed pierwszymi przymrozkami – wtedy rośliny mają szansę pobrać część składników i przygotować się do zimowego spoczynku. Dzięki takiemu zabiegowi iglaki lepiej przetrwają chłody, a wiosną będą zdrowsze, bujniejsze i bardziej odporne na choroby.

Warto pamiętać, że jesienne nawożenie iglaków to nie tylko kwestia odżywienia roślin, ale też inwestycja w wygląd ogrodu na kolejne lata. Rośliny odpowiednio wzmocnione przed zimą lepiej radzą sobie ze stresem środowiskowym – mrozem, wiatrem czy suszą fizjologiczną. Wiosną szybciej wchodzą w okres wegetacji, zachowują intensywnie zielony kolor igieł i gęstszy pokrój. To szczególnie ważne przy żywopłotach z tui czy cyprysów, które mają być ozdobą przez cały rok. Jesień to też dobry moment, by połączyć nawożenie z innymi zabiegami pielęgnacyjnymi – np. ściółkowaniem korą sosnową, które dodatkowo zatrzyma wilgoć w glebie i zabezpieczy system korzeniowy przed mrozem.