W kwestii mody Karolina Gilon z pewnością nie jest minimalistką. Prezenterka "Love Island" uwielbia zaskakiwać wyszukanymi stylizacjami. Nie inaczej mogło być w przypadku stroju, w którym udała się na imprezę.
Pomalowała się sama. Efekt zaskakuje
Karolina Gilon nie znalazła czasu na wizytę u wizażysty. Postanowiła więc pomalować się sama. Mimo to efekt był... imponujący.
- Jestem w transie malowania się. Zrobiłam to w jakieś 15 minut. Ale jeszcze trochę mi zostało. Mamy dzisiaj "urodziny halloweenowe". Nie miałam czasu, więc postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Chyba nie jest źle, co? - spytała.
Prezenterka postanowiła nieco zaszaleć. Na czoło nałożyła fioletowo-różowe cienie, dodała również wiele graficznych elementów, tj. jak linie, kropki i kreski w kolorze bieli i złota.
Makijaż wypadł naprawdę dobrze. Niewątpliwie dużą rolę odgrywał fakt, że Gilon sama była kiedyś makijażystką. To jednak dopiero namiastka tego, jak prezentowała się w całości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Gilon rzuca wyzwanie Klaudi El Dursi?
Błyszcząca kreacja
Pokryta tysiącami cekinów i pereł kreacja skupiała na sobie całą uwagę. Długa, pełna prześwitów, lśniąca i asymetryczna sukienka eksponowała lewe ramię, na którym widoczne były tatuaże. W efekcie stały się one elementem dekoracyjnym, nadając całej stylizacji jeszcze większego pazura.
Nie bez znaczenia był krój. Krótka sukienka odsłaniała długie nogi Karoliny Gilon. Uzupełnieniem całej stylizacji były błyszczące sandałki na wysokim obcasie. Prezenterka zadbała też o staranny pedicure w kolorze bordo.
Wydaje się, że Karolina odniosła oczekiwany efekt. W halloweenowej stylizacji wyglądała nietuzinkowo, nieco mrocznie i tajemniczo, ale przy tym wszystkim bardzo glamour.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
