Zobaczyła, jak myje się jej współlokator. Szybko się wyprowadziła
30.08.2024 18:16, aktual.: 30.08.2024 19:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wspólne mieszkanie to dla wielu konieczność, ale czasem zamienia się w prawdziwy horror. Hałaśliwe imprezy, brudne naczynia piętrzące się w zlewie, a nawet... mycie intymnych części ciała w nietypowy sposób. To tylko niektóre z historii rozmówczyń "Dzień Dobry TVN".
Wynajem mieszkania z obcymi ludźmi to zawsze loteria. Nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi. Czasem okazuje się, że za ścianą mieszka osoba, która nie szanuje podstawowych zasad higieny, spokoju czy prywatności. Wówczas wspólne mieszkanie zamienia się w prawdziwą udrękę.
Trzy kobiety postanowiły podzielić się swoimi historiami na temat współlokatorów prosto z piekła. Bohaterki reportażu, który pojawił się w "Dzień Dobry TVN", miały wyjątkowego pecha do osób, z którymi dzieliły dach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkradali jedzenie i używali tych samych brudnych talerzy
Urszula, która mieszka we Wrocławiu, zdradziła, że zazwyczaj gotowała większą ilość jedzenia, a po skończonym posiłku odkładała naczynia do zmywarki lub zlewu. Po pewnym czasie okazało się, że para, która mieszkała z nią w jednym mieszkaniu, nie tylko podkradała jej jedzenie, ale też spożywała je na wcześniej używanych naczyniach.
- Okazywało się, że oni, to była para, jadali na naszych brudnych talerzach nasze jedzenie, po czym odkładali te brudne talerze z powrotem na miejsce. Śladów nie było żadnych po tym, że cokolwiek jedli. A przecież to my talerze pobrudziliśmy pierwsi, więc oni wcale myć nie muszą - przyznała Urszula Cieślak w rozmowie z "DDTVN".
Ten sam współlokator często używał ściereczek kuchennych, które znikały w jego pokoju. Podobnie było również ze sztućcami. Wszystko znalazło się, gdy najemca opuścił pokój.
- Chłopak nie miał swojej pościeli, spał na gołej kanapę a tam, gdzie trzymał stopy układał sobie te mini podkładki w formie ściereczek kuchennych (…) Sztućce odnalazły się u niego pod łóżkiem, wszystkie sklejone w jedną ogromną masę. Łapiąc za widelec, wyciągnęło się po prostu wielkiego ceramicznego stwora. Chłopak nie widział w tym żadnego problemu - przyznała Urszula.
"Myje swoją część tylną w zlewie"
Jeszcze gorsza historia przytrafiła się Marinie Galaninie, która wynajmuje mieszkanie w Gdańsku. Współlokatorami kobiety okazali się obcokrajowcy, którzy nie tylko wyrzucali jej jedzenie z lodówki, ale także dbali o swoją higienę w dość specyficzny sposób.
- Ponieważ nie jedli mięsa i byli wegetarianami, moje wyroby mięsne, parówki nawet przetwory od mamy, lądowały poza lodówką. Oczywiście dogadać się z nimi nie mogłam, ponieważ nie mówili ani po polsku, ani po angielsku - wyznała Marina.
Marina w pewnym momencie zrozumiała, że miarka się przebrała.
- Zobaczyłam, jak myje swoją część tylną w zlewie nad moimi szczoteczkami, rzeczami do pielęgnacji. Takie przeżycie już było punktem wyjściowym do mojego wymeldowania się z akademika - zdradziła kobieta.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.