Wspomina Emiliana Kamińskiego. Mało kto wie, co mu zawdzięcza
Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia 2022 roku. Artyści, którzy mieli okazję współpracować z aktorem, wspominają jego niezwykłe życie. Do tego grona dołączyła Katarzyna Pakosińska. Gwiazda zdradziła w rozmowie z Radiem ZET zaskakującą historię sprzed lat.
Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia w wieku 70 lat. Aktor, reżyser i założyciel warszawskiego Teatru Kamienica przegrał walkę z ciężką chorobą. Kamiński cieszył się ogromną popularnością wśród widzów. Miał na swoim koncie wiele ról filmowych, teatralnych oraz musicalowych. Największą rozpoznawalność przyniosło mu wcielenie się w postać Wojtka Marszałka w serialu "M jak miłość". Coraz więcej polskich gwiazd dzieli się w mediach wspomnieniami o zmarłym artyście. Niedawno głos zabrała Katarzyna Pakosińska.
Zobacz także: Emilian Kamiński nie żyje. Zmarł po ciężkiej chorobie
Katarzyna Pakosińska wspomina Emiliana Kamińskiego
Katarzyna Pakosińska odwiedziła wraz z mężem, Iraklim Basilaszwilim, studio Radia ZET. Artystka w rozmowie z dziennikarzami opowiedziała m.in. o relacjach z Emilem Kamińskim. Okazuje się, że nieżyjący aktor był jej serdecznym przyjacielem. Pakosińska dodała też, że zawdzięcza Kamińskiemu ukończenie szkoły aktorskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W ostatnich 10 latach ten kontakt był nawet bardzo, bardzo bliski. Zawsze dzwonił pierwszy z życzeniami. Zawsze był tak bardzo elegancko nastawiony do wszystkich świąt i jubileuszy. Dzięki Emilianowi zrobiłam swój dyplom aktorski. Przykręcił mi śrubkę i mówił: "Kasia, już najwyższy czas zabrać się i zdać ten egzamin". Był takim bodźcem - wyznała słuchaczom.
"Emilian wszystko pilotował"
Katarzyna Pakosińska podzieliła się zaskakującą historią, która wydarzyła się wiele lat temu. Jej głównym bohaterem był Emilian Kamiński. Bez namysłu ruszył przyjaciółce na pomoc w trudnym momencie.
- To było podczas koncertu w Węgorzewie. Miałam epizod, że występowałam w zespole rockowym. Wakacje. Jakoś tak mnie nakręciło, że chciałam z publicznością zrobić pogo, wyskoczyć ze sceny. Mikrofon został mi w statywie. Chciałam go strasznie wyszarpać. No i tak go szarpnęłam, że był strzał. Puf. Coś spadło białego. Nie miałam jedynki. Ale dośpiewałam. Łzy mi ciekły. Ukłoniłam się, wzięłam tego zęba i zbiegłam za kulisy - wspominała.
Kamiński zadzwonił wtedy do Pakosińskiej. Chciał zapytać, jak radzi sobie na scenie. Artystka wyznała mu przez telefon, że straciła ząb i nie wie, jak poradzić sobie z problemem.
- Emilian powiedział: "Zaczekaj, daj mi chwilkę". Zadzwonił do swojej koleżanki, która akurat pływała w Mikołajkach na jakimś jachcie. Ściągnął ją, zadzwonili do jakiejś pani, która miała w mieście swój gabinet stomatologiczny. Koleżanka wypożyczyła klucz od tej pani. Emilian wszystko pilotował. Przyjechałam o 10 rano i doklejono mi tego zęba. I do dzisiaj nawet gryzę orzechy" - podsumowała.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl