Wszyscy myśleli, że pokazała ciało w "nagiej sukience". Prawda była zupełnie inna
Chiara Ferragni wzbudziła międzynarodową sensację - jako prowadząca festiwal w San Remo, wyszła na scenę w "nagiej sukience". Wszyscy myśleli, że półprzezroczysty materiał wyeksponował ciało słynnej fashionistki. Lecz była to tylko iluzja, a zarazem prowokacja i manifest.
Chiara Ferragni to najpopularniejsza na świecie fashionistka, która została w tym roku jedną z prowadzących 73. festiwal muzyczny w San Remo. Już pierwszego dnia zaprezentowała się w aż czterech kreacjach przygotowanych przez Marię Grazię Chiuri – dyrektorkę kreatywną domu mody Dior oraz jej zespół.
Ferragni i Chiuri chciały wykorzystać okazję, gdy niemal wszyscy Włosi zasiadają przed telewizorami, by przekazać coś istotnego. W ten sposób powstały suknie: The Sameless Dress, The Manifesto Dress, The Cage Dress oraz The Hate Dress. Nie da się nie zwrócić uwagi na tę ostatnią – białą kreację z czarnymi napisami, będącymi hejterskimi komentarzami z Instagrama. Jednak to pierwsza wzbudziła chyba największe emocje – "naga sukienka", ale jak się okazuje, tylko iluzoryczna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chiara Ferragni w nietypowej "nagiej sukience"
"Naga sukienka", w której Chiara Ferragni pojawiła się na scenie w San Remo, była zainspirowana projektem domu mody Dior sprzed pięciu lat oraz obrazem Lucasa Cranacha Starszego z wizerunkiem nagiej Ewy w raju. Chodziło o to, by zwrócić uwagę na nadal ograniczane prawa kobiet do decydowania o własnym ciele, a także zabrania głosu w imieniu kobiet, które doświadczyły lub doświadczają przemocy w związku ze swoją cielesnością.
Zespół Diora stworzył pierwszorzędną iluzję
Wszyscy myśleli, że przylegająca, błyszcząca kreacja w cielistym odcieniu odsłoniła wszystko, co pod nią. Prawda okazała się zupełnie inna, gdy na instagramowym profilu Diora opublikowano serię zdjęć z procesu tworzenia czterech sukienek dla Chiary Ferragni. Szeroko komentowana "naked dress" powstała z ręcznie naszywanych koralików w delikatnie różnych odcieniach, które stworzyły iluzję ciała – piersi, mięśni brzucha i ud. Trzeba przyznać, że to mistrzowska robota, która przy okazji zwiodła wszystkich, którzy na nią patrzyli.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl