Wszystkim opadły szczęki. Pokazała, że nie wstydzi się swoich krągłości
Amy Schumer na premierze filmu "Snatched"
Nie jest klasyczną celebrytką. Komiczka, aktorka, producentka nie daje się zaszufladkować. Jest pewna siebie, mówi co myśli i nie przejmuje się krytyką. Coraz częściej pozuje do odważnych zdjęć i nie ma zamiaru ukrywać swoich kształtów pod wyciągniętymi dresami i swetrami. Trzeba przyznać, tym razem wyglądała jak milion dolarów.
Nic do ukrycia
Amy Schumer promuje właśnie swój nowy film "Snatched", w którym partneruje jej Goldie Hawn. Na premierze filmu w Los Angeles Schumer zrobiła furorę. Na tę okazję wybrała ciemnoniebieską sukienkę z czarnymi wstawkami. Uwagę fotoreporterów przyciągnął jednak głęboki dekolt aktorki. Ona zdecydowanie nie wstydzi się pokazywać swoich kształtów. A to nie wszystko – całość dopełniało także seksowne rozcięcie sukienki, które odsłoniło nogi Amerykanki.
"Zwykła" dziewczyna
Nie wygląda jak typowa hollywoodzka gwiazda i wcale nie aspiruje do roli perfekcyjnej blondynki z okładek kolorowych magazynów. Nie jest klasyczną pięknością i nie nosi ubrań w rozmiarze zero. Amerykańscy widzowie pokochali ją za to, że jest zwyczajną i szczerą dziewczyną.
Urodowe sekrety
Przeciętna celebrytka zapytana o swoje urodowe sekrety ciągiem wymienia produkty, które reklamuje i marki, których jest ambasadorką. Amy Schumer mówi: - Wstaję o 8.30, spryskuję twarz wodą, myję zęby i sięgam po dezodorant. Jaki? Secret. Próbowałam tych naturalnych, ale moje ciało domagało się, żebym przestała. Pachniałam jak stopy.
Bez napinania się
Schumer ma w pogardzie większość zaleceń dotyczących pielęgnacji cery. Zapytana o to, co robi, by wyglądać dobrze mówi: - Dużo piję. Moja skóra się przesusza, a potem siadam na fotelu u mojej makijażystki, która załamuje ręce i wszystko naprawia – zdradzała w wywiadzie dla "InStyle".
Pewność siebie to jej drugie imię
Skąd bierze się legendarna pewność siebie Amy? Mama od zawsze powtarzała jej, że jest piękna i mądra. – No tak, okłamała mnie – śmieje się komiczka. – Rodzice wmówili mi, że jestem genialną supermodelką. O tym, że kłamali, dowiedziałam się zbyt późno. Zawsze byłam pewna siebie, choć zdarzały mi się potknięcia – wspomina.