Przyszła w ultrakrótkiej sukience. Ale to rajstopy zwracają uwagę

"Śledzik" organizowany przez magazyn "Vogue" niezmiennie cieszy się popularnością wśród topowych gwiazd zainteresowanych modą. W tym roku nie zabrakło Jessici Mercedes czy Ady Fijał.

Na świątecznej imprezie zjawiła się też Marieta Żukowska, która nieczęsto bywa na salonach. Aktorka zwracała na siebie uwagę za sprawą eleganckiej, ale niebanalnej stylizacji, która idealnie odnalazłaby się przy wigilijnym stole (jej jedynym wrogiem byłby czerwony barszczyk).

Marieta Żukowska zdecydowała się na minisukienkę z długim rękawem w kolorze złamanej bieli. Minimalistyczny model wyróżniał się mocniej zarysowaną linią ramion oraz trójkątnym dołem. Ten drugi akcent sprawił, że nie ma tu mowy o banalności. Aktorka wyglądała w kreacji niczym Marilyn Monroe osadzona w dzisiejszych realiach.

Zobacz też: Spełniła marzenie. Swoim szczęściem podzieliła się z fanami

Stylizacja Żukowskiej nie byłaby jednak tak zachwycająca, gdyby nie rajstopy. Mowa o cienkim, mlecznym modelu pokrytym niezwykle subtelnym wzorem w kokardki (jeden z najmodniejszych detali 2024 roku). Aktorka zrezygnowała z rajstop koronkowych czy błyszczących na rzecz czegoś bardziej oryginalnego, by zrobić wrażenie na zgromadzonych na wydarzeniu fashionistkach.

Zaskoczeniem okazały się buty, które przypominają te zakładane przez tancerki do tańców latynoamerykańskich. Jedynym niepasującym elementem okazała się torebka z brązowej skóry, która zestawiona z tym anielskim lookiem była optycznie zbyt ciężka. Ale takie przewinienie można wybaczyć.

Zobacz też: Wzięła cichy ślub. Poślubiła byłego znanej aktorki

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl