Była studentką. O romansie z 30 lat starszym aktorem huczało
Gdy jej ukochany oznajmił, że chce wyjechać do USA, ona nie miała wątpliwości, że podąży za nim. Dzięki tej decyzji zrobiła karierę za oceanem. Zagrała nawet w filmie Woody’ego Allena. Lecz rozwód wywrócił jej życie do góry nogami. Dziś obchodzi 68. urodziny.
Jej rodzice rozwiedli się, gdy była dzieckiem. To dlatego zawsze chciała stworzyć silną relację i dom pełen ciepła dla swoich przyszłych dzieci. Jednak los nie był dla niej pod tym względem zbyt łaskawy.
Małgorzata Zajączkowska najpierw nawiązała romans z 30 lat starszym aktorem Andrzejem Łapickim, który był jednocześnie rektorem warszawskiej Szkoły Teatralnej, gdzie studiowała. W stolicy aż huczało od plotek, że to dzięki niemu młoda aktorka dostała angaż w Teatrze Narodowym.
Postawiła miłość na pierwszym miejscu
Gdy ten związek dobiegł końca, Zajączkowska wyjechała do przyjaciółki do Francji, podczas gdy w Polsce trwał stan wojenny. Na miejscu poznała Karola Steina, w którym zakochała się do szaleństwa. Gdy ten zakomunikował, że chce wyjechać do Stanów Zjednoczonych, nie miała wątpliwości, jak postąpi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie miałam żadnych obaw, lęków czy wątpliwości. Szłam za głosem serca i w ogóle nie zastanawiałam się, jak się tam odnajdę i czy znajdę jakąkolwiek pracę – wyznała w rozmowie z Interią.
- Dla mnie w tamtym momencie od kariery ważniejsza była miłość. Pojechałam do Stanów, żeby wyjść za mąż i urodzić dziecko. Nie myślałam długodystansowo – mówiła z kolei w wywiadzie udzielonym portalowi Plejada.
Jest Polką, która zrobiła karierę w Stanach Zjednoczonych
I choć aktorka była przekonana, że jej kariera schodzi na drugi plan, to nieoczekiwanie zaczęła się rozwijać. Małgorzata Zajączkowska wyszła za mąż za Karola Steina i urodziła syna Marcela, co nie przeszkadzało jej, by brać udział w castingach. W efekcie przez kilka lat grała w słynnej operze mydlanej "Wszystkie moje dzieci" (ang. "All my children"), a także pojawiła się w filmie Woody’ego Allena pt. "Strzały na Broadwayu". Za rolę w produkcji "Wrogowie" krytycy typowali ją do Oscara.
W 1999 roku Małgorzata Zajączkowska i Karol Stein rozwiedli się. Wtedy aktorka zapragnęła wrócić do Polski.
- Nic mnie nie ograniczało. ‘Sky was the limit’. Bardzo przyjemnie było zakładać kreacje Armaniego czy Chanel. Z czasem jednak spowszedniało mi to i zaczęło być męczące. To tak jakby codziennie podawano panu ulubioną bezę. Najpierw byłby pan zachwycony, a po tygodniu miałby pan już dość. Czułam wtedy coś podobnego – tłumaczyła w Plejadzie.
W Polsce Zajączkowska kontynuowała karierę aktorską. Przez wiele lat grała w "Złotopolskich", a ponadto pojawiła się w takich serialach, jak "Magda M.", "Teraz albo nigdy!" czy "Przyjaciółki". Jeśli chodzi o życie miłosne, nigdy ponownie nie wyszła za mąż. Natomiast w zeszłym roku powróciła do Hollywood, gdzie wcieliła się w rolę ekscentrycznej staruszki w filmie "Late Bloomers".
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl