Nie żyje uczestniczka "Gogglebox". O śmierci poinformowała córka
Izabela Zeiske wraz z matką Teresą i synem Joachimem występowała w programie "Gogglebox. Przed telewizorem". Cała trójka zaskarbiła sobie ogromną sympatię widzów. Niestety, w sobotę Zeiske poinformowała w sieci o śmierci swojej ukochanej mamy Teresy. "Nie wiem, jak poradzimy sobie bez ciebie" – napisała.
Izabela Zeiske i jej syn Joachim występują w programie "Gogglebox. Przed telewizorem" od pierwszego sezonu. Później do ich duetu dołączyła babcia Teresa. Widzowie od razu pokochali jej cięty humor.
10 lutego 88-latka zmarła, o czym poinformowała na Instagramie jej córka, także uczestniczka produkcji telewizji TTV. Słowa, którymi opatrzyła czarno-białe zdjęcia, dogłębnie poruszają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Bomba zdradza, że jej córka marzy o karierze w show biznesie
Izabela Zeiske żegna ukochaną mamę
"Serce nasze przepełnia żal, smutek, rozpacz. Dzisiaj przestało bić pełne miłości, oddania serduszko naszej ukochanej mamuchny i buni. Życie zaczyna się i kończy, ale dla najbliższej osoby nie ma wieku i obojętnie, ile ma lat zawsze jest to za mało, a ból rozsadza serce i wnętrze. Mamuniu, byłaś ogromnie troskliwą, kochającą bez granic, oddaną bez reszty matką i babcią. Nie wiem, jak poradzimy sobie beż ciebie" – czytamy.
W sekcji komentarzy pod postem posypały się kondolencje i ciepłe słowa wsparcia. "Moje serce jest z wami. Nie znamy się osobiście, ale Bunię pokochałam całym sercem", "Nie ma słów, by opisać, jak strasznie mi przykro! Przytulam z całych sił", "Wyrazy współczucia dla całej rodziny. Jej humor ukazany na ekranie był wspaniały" – piszą internauci.
Bliscy przeczuwali najgorsze?
Na razie nie znamy bezpośredniej przyczyny śmierci pani Teresy Orczyk. Jednak przypomnijmy, że już pół roku temu przebywała ona w szpitalu w związku z problemami krążenia. Dzień przed śmiercią kobiety jej córka zamieściła na Instagramie poruszającą relację. Prosiła fanów o modlitwę w intencji matki.
– Są takie momenty, kiedy człowiek nawet najbardziej pozytywnie nastawiony do życia i radosny, nie potrafi tej radości wykazać. Właśnie z Chimkiem wróciliśmy ze szpitala. Od rana tam byliśmy z naszą babunią. Przyjechaliśmy tylko właściwie tak na moment do domu. Chimek za chwilę wraca, ja muszę tutaj coś porobić. I powiem tylko jedno: bardzo was proszę o modlitwę za mamuchnę, bardzo was proszę o modlitwę i o zdrowie. Błagam was – apelowała 9 lutego.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl