Wyszła za 83‑latka. Stylistka oceniła jej kreację
W sobotę 5 sierpnia uczestnicy drugiej edycji "Sanatorium miłości" - Iwona i Gerard - wzięli ślub. Para zaprezentowała się w eleganckich strojach, jednak pojawiły się krytyczne głosy na temat sukni kobiety. Głos w tej sprawie zabrała ekspertka.
06.08.2023 | aktual.: 06.08.2023 11:15
"Sanatorium miłości" to program, w którym sześć kobiet i sześciu mężczyzn spędza ze sobą turnus w wybranym przez produkcję sanatorium. Przez trzy tygodnie uczestniczą w różnych aktywnościach, aby się lepiej poznać i być może odnaleźć swoją drugą połówkę.
Randkowe show Telewizji Polskiej przyciągało przed ekrany wielu widzów i - jak się okazuje - działa, a jedna z par w sobotę stanęła na ślubnym kobiercu. Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz byli uczestnikami drugiej edycji. Choć z programu wyszli jako single, po czasie okazało się, że jednak są razem.
Uroczystość na zamku
Para ślubowała sobie miłość i wierność na dziedzińcu niepołomickiego zamku. Okazuje się, że to dla nich symboliczne miejsce - to właśnie tam Gerard świadczył się Iwonie, a ślub brała tam też jego córka. Wśród gości pojawiła się m.in. Marta Manowska, która chętnie uczestniczy w ślubach uczestników prowadzonych przez siebie programów.
Jak relacjonuje "Fakt" - młoda para przyjechała na uroczystość zabytkowym kabrioletem. Na zdjęciach widzimy też, że 83-latek postawił tego dnia na elegancki, granatowy garnitur. Wyróżniającym elementem były czerwone skarpetki. Z kolei 64-latka zaprezentowała się w długiej, białej sukni z pełnym prześwitów, zdobionym gorsetem i falbaniastymi rękawami.
Głosy krytyki pod adresem stroju Iwony. Ekspertka ocenia
Efektowna kreacja nie wszystkim przypadła do gustu, a w sieci pojawiły się krytyczne opinie na ten temat, wytykające nieadekwatność stroju do wieku kobiety. Głos w tej sprawie w rozmowie z "Faktem" zabrała stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro. Jej zdaniem, Iwona wyglądała modnie.
- Wiele dziewczyn ubiera w tym sezonie białe gorsetowe sukienki, ale niewiele wygląda równie dobrze jak pani Iwona - zaznaczyła. Dodała, że miłość może się zdarzyć w każdym wieku, jednak w Polsce chętnie wypomina się kobietom, że ze względu na wiek, "czegoś im nie wypada". - Ale czego im nie wypada? Wyglądać atrakcyjnie? Czuć się dobrze? - pytała.
Stylistka przyznała, że kobieta doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich atutów. - Zakryła sobie te części, które są bolączką po 25. roku życia, a jednocześnie pokazała swoje dobre strony. Ma ładny dekolt, ma ładną szyję, ma ładne ramiona. Zagrała swoimi atutami, a to jest ważne, żeby kobiety w każdym wieku wiedziały, gdzie i co jest ich punktami mocy. Czyli co i jak pokazać, żeby dobrze się zaprezentować, a jednocześnie nie wyglądać wulgarnie - podkreśliła stylistka.
Jej zdaniem, sukienka była też dostosowana do klimatu uroczystości. - Skoro jest zamek, to musi być i księżniczka - podsumowała Rubasińska-Ianiro.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl