Wzięli psa z schroniska. Pokazali, co zrobił w domu
Pitbull o imieniu Bub przez długie miesiące był używany jako żywa przynęta podczas walk psów. Wydawało się, że życie bez cierpienia nie istnieje, aż w końcu psiak trafił do nowych właścicieli. W wyjątkowy sposób próbuje podziękować im za okazane serce.
07.06.2023 | aktual.: 08.06.2023 10:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pitbull trafił do schroniska w Stanach Zjednoczonych, po tym jak został odebrany poprzedniemu właścicielowi. Mężczyzna nie traktował zwierzęcia jak członka rodziny, lecz jako narzędzie do zarabiania pieniędzy. Bub był wykorzystywany podczas nielegalnych walk psów. Kiedy w końcu odebrano go od oprawców, był wychudzony, pokaleczony i nie ufał nikomu. Jego los odmienił się, gdy trafił do Katherine i jej chłopaka.
Otoczyli go opieką i ciepłem
Katherine jest leśniczym w jednym z parków narodowych. Gdy dowiedziała się o losie pitbulla, od razu zdecydowała się mu pomóc. Przez pierwsze tygodnie Bub był bardzo nieufny. Mimo tego, że nowa właścicielka od razu go pokochała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wiedziałam, że jest bardzo zaniedbany. Może on tego nie czuł od samego początku, ale ja od razu wiedziałam, że go kocham - powiedziała w wywiadzie dla The Dodo.
Pierwszej doby w nowym domu, Bub ciągle spał. Był bardzo wycieńczony i zestresowany. Nie chciał się przytulać, ani do nikogo podchodzić. Wkrótce jednak zaczął przyzwyczajać się do tego, że ludzie mogą być dobrzy. Nowi właściciele zaczęli zabierać go na spacery po parku narodowym, a Bub zdawał się cieszyć z dzikiej przyrody i wolności, której wcześniej nie miał.
Zobacz też: "Zrobiłabym dokładnie to samo". Nie dostała wolnego, gdy odszedł jej pies. Oto jak zareagowała
Znalazł poruszający sposób, by podziękować za nowe życie
Po kilku tygodniach pitbull zaczął być coraz bardziej ufny, chciał się przytulać i głaskać, aż w końcu znalazł sposób jak okazać swoją wdzięczność nowym właścicielom. Katherine i jej chłopak Cody, przygotowali dla psa kojec, w którym umieścili koce i poduszki. Któregoś ranka Bub wyszedł z klatki, ciągnąc w pysku koc. Od tamtej pory codziennie próbuje podziękować właścicielom, przynosząc im poduszkę, pluszową maskotkę lub kocyk.
- Któregoś ranka wypuściłam go z klatki. Szybko wybiegł, po czym popatrzył za siebie i wrócił po koc. Wyciągnął go i zaczął biegać z nim po calym domu. Im mocniej się śmiałam, tym Bub wydawał się szczęśliwszy. Machał ogonem i chrumkał jak prosiaczek" - mówili.
Katherine i Cody zdecydowali się uratować jeszcze jednego pitbulla o imieniu Simon. Od tamtej pory psy są nierozłączne, wspólnie się bawią i razem czekają na swoich właścicieli. Bub i Simon nareszcie otrzymali życie, na które zasłużyli.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl