Wzięli psa z schroniska. Pokazali, co zrobił w domu

Wzięli psa z schroniska. Pokazali, co zrobił w domu

Przez lata był traktowany jako żywa przynęta
Przez lata był traktowany jako żywa przynęta
Źródło zdjęć: © Facebook
07.06.2023 21:59, aktualizacja: 08.06.2023 10:15

Pitbull o imieniu Bub przez długie miesiące był używany jako żywa przynęta podczas walk psów. Wydawało się, że życie bez cierpienia nie istnieje, aż w końcu psiak trafił do nowych właścicieli. W wyjątkowy sposób próbuje podziękować im za okazane serce.

Pitbull trafił do schroniska w Stanach Zjednoczonych, po tym jak został odebrany poprzedniemu właścicielowi. Mężczyzna nie traktował zwierzęcia jak członka rodziny, lecz jako narzędzie do zarabiania pieniędzy. Bub był wykorzystywany podczas nielegalnych walk psów. Kiedy w końcu odebrano go od oprawców, był wychudzony, pokaleczony i nie ufał nikomu. Jego los odmienił się, gdy trafił do Katherine i jej chłopaka.

Otoczyli go opieką i ciepłem

Katherine jest leśniczym w jednym z parków narodowych. Gdy dowiedziała się o losie pitbulla, od razu zdecydowała się mu pomóc. Przez pierwsze tygodnie Bub był bardzo nieufny. Mimo tego, że nowa właścicielka od razu go pokochała. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Wiedziałam, że jest bardzo zaniedbany. Może on tego nie czuł od samego początku, ale ja od razu wiedziałam, że go kocham - powiedziała w wywiadzie dla The Dodo.

Pierwszej doby w nowym domu, Bub ciągle spał. Był bardzo wycieńczony i zestresowany. Nie chciał się przytulać, ani do nikogo podchodzić. Wkrótce jednak zaczął przyzwyczajać się do tego, że ludzie mogą być dobrzy. Nowi właściciele zaczęli zabierać go na spacery po parku narodowym, a Bub zdawał się cieszyć z dzikiej przyrody i wolności, której wcześniej nie miał. 

Znalazł poruszający sposób, by podziękować za nowe życie

Po kilku tygodniach pitbull zaczął być coraz bardziej ufny, chciał się przytulać i głaskać, aż w końcu znalazł sposób jak okazać swoją wdzięczność nowym właścicielom. Katherine i jej chłopak Cody, przygotowali dla psa kojec, w którym umieścili koce i poduszki. Któregoś ranka Bub wyszedł z klatki, ciągnąc w pysku koc. Od tamtej pory codziennie próbuje podziękować właścicielom, przynosząc im poduszkę, pluszową maskotkę lub kocyk.

- Któregoś ranka wypuściłam go z klatki. Szybko wybiegł, po czym popatrzył za siebie i wrócił po koc. Wyciągnął go i zaczął biegać z nim po calym domu. Im mocniej się śmiałam, tym Bub wydawał się szczęśliwszy. Machał ogonem i chrumkał jak prosiaczek" - mówili.

Katherine i Cody zdecydowali się uratować jeszcze jednego pitbulla o imieniu Simon. Od tamtej pory psy są nierozłączne, wspólnie się bawią i razem czekają na swoich właścicieli. Bub i Simon nareszcie otrzymali życie, na które zasłużyli.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta