"Gęby pełne frazesów". Rusin puściły nerwy
Kinga Rusin po raz kolejny zwróciła uwagę na istotny problem dotyczący ochrony polskiej przyrody. W swoim najnowszym poście zaapelowała do rządzących, aby podjęli natychmiastowe działania w celu zatrzymania niekontrolowanej wycinki drzew.
W 2020 roku Kinga Rusin zakończyła wieloletnią współpracę z TVN. Choć od 4 lat podróżuje na całym świecie, nie przestaje śledzić tego, co dzieje się w Polsce. W jednym z ostatnio opublikowanych wpisów wyznała, że jest rozczarowana działaniami rządu w zakresie ochrony polskiej przyrody.
— Ze statystyk wynika, że w tym roku Polska wysłała znacznie więcej drewna do Chin niż rok temu, chociaż zapowiadano zmniejszenie wycinek i eksportu drewna — czytamy na Instagramie.
Krytykuje działania rządu. "Gęby pełne frazesów"
Dziennikarka jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie udziela się na tematy polityczne i społeczne. Od lat angażuje się w działania na rzecz przyrody i ochrony środowiska. W swoim ostatnim wpisie zwróciła się do rządzących. Nie kryła swojego rozgoryczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Zatrzymało ją wojsko. Przeszukali jej samochód
"Koalicja 15 października zawodzi nas, czyli swoich wyborców w zakresie ochrony polskiej przyrody, a w szczególności polskich lasów. Kolejne wychodzące na światło dzienne dane i okoliczności wydają się to potwierdzać. Ze statystyk wynika, że w tym roku Polska wysłała znacznie więcej drewna do Chin niż rok temu, chociaż zapowiadano zmniejszenie wycinek i eksportu drewna" - czytamy w poście.
Zdaniem Kingi Rusin problem z niekontrolowaną wycinką wymaga natychmiastowej reakcji. Zaapelowała do rządzących, aby podjęli działania w celu ochrony polskiej przyrody.
"Nadal wierzę, że zaczniecie działać (im szybciej tym lepiej), a nie, że tylko mieliście 'gęby pełne frazesów' przed wyborami" – zaapelowała Rusin. Dziennikarka nie ukrywa swojego rozgoryczenia, przypominając, że lasy są naszym wspólnym dobrem i ich ochrona leży w interesie nas wszystkich" - dodała.
"Polskie lasy to nasze narodowe dobro"
W dalszej części wpisu podała twarde dane dotyczące dotychczasowych działań rządów w zakresie ochrony środowiska. Podkreśliła, że tereny pod ochroną to zaledwie jeden procent wszystkich lasów.
"Polskie lasy to nasze narodowe dobro, a tereny pod ochroną to zaledwie JEDEN(!) procent powierzchni kraju! Dlatego ministerstwo nie może przyjąć przedstawionych przez Lasy Państwowe i Instytut Ochrony Środowiska (sic!) planów powiększenia(!!!) obszarów wycinek w Białowieży, przez które pod topór mogą trafić nawet 300-letnie, bezcenne dęby!" - tłumaczyła.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl