Zaczynasz dietę od poniedziałku? To nie skończy się dobrze
Ile to już razy przechodziłyśmy na dietę… Za każdym razem mówiłyśmy sobie "od jutra", albo "od poniedziałku". Początek tygodnia brzmi jak świetny moment na rozpoczęcie nowego życia. Niestety badania opublikowane w "European Journal of Clinical Nutrition" dowodzą, że poniedziałek to najgorszy czas na rozpoczęcie diety. Dlaczego?
Dobrze wiemy, jak wygląda nasz weekendowy jadłospis. Niezdrowe przekąski, pizza z przyjaciółmi, wino, kolorowe drinki na imprezie, chipsy na kanapie przed telewizorem… Nie brzmi jak zdrowa dieta, prawda? Niestety jak twierdzi dietetyk Jaime Mass, to właśnie w trakcie tych dwóch dni przyjmujemy najwięcej kalorii. No dobrze, ale co ma z tym wspólnego odchudzanie od poniedziałku? Więcej, niż mogłoby się wydawać.
Zgodnie z doniesieniami "European Journal of Clinical Nutrition" po weekendowym, bezkarnym obżarstwie znacznie ciężej jest nam zmusić nasz organizm do nowego jadłospisu. Przyzwyczajony do wysokokalorycznych posiłków, będzie buntował się przed mniejszymi porcjami, a co za tym idzie, nasze samopoczucie wyląduje gdzieś w okolicach zera.
Jaime Mass przekonuje, że to właśnie wtedy najłatwiej o porzucenie nowych postanowień. Zmęczone, smutne i głodne szybciej sięgniemy po batonika albo hamburgera. Dlatego właśnie najlepszym momentem na rozpoczęcie diety jest… koniec tygodnia. Jeśli uda nam się przetrwać weekend, znacznie łatwiej będzie nam przetrwać cały kolejny tydzień.