Maria Kaczyńska zadała dziennikarce pytanie. To zdradziło, jaka była naprawdę
10 kwietnia 2024 roku minęło dokładnie 14 lat od katastrofy smoleńskiej, w której tragicznie zginęli Lech i Maria Kaczyńscy oraz przedstawiciele polskiego rządu. W tym dniu Monika Olejnik postanowiła opublikować wpis, w którym odniosła się do byłej pierwszej damy.
14 lat temu na pokładzie samolotu rządowego zginęła Maria Kaczyńska. Żona ówczesnego prezydenta cieszyła się ogromną sympatią wśród dziennikarzy, celebrytów oraz zwykłych obywateli.
Mimo upływu czasu była prezydentowa wciąż pozostaje w pamięci wielu Polaków. Niewielu jednak wie, jaka była naprawdę. Monika Olejnik w swoim instagramowym wpisie postanowiła przypomnieć jedną z ważnych cech Kaczyńskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Olejnik wspomniała Marię Kaczyńską
10 kwietnia na Instagramie prowadzącej program "Kropka nad i" pojawił się osobisty wpis. Dziennikarka zwróciła się w nim do Jarosława Kaczyńskiego oraz Antoniego Macierewicza. Dodatkowo wspomniała, jaką osobą była żona Lecha Kaczyńskiego.
"Panowie Kaczyński i Macierewicz warto się opamiętać w sprawie Smoleńska! W imię szacunku i pamięci o wszystkich, którzy zginęli 10 kwietnia. Proszę przestańcie dzielić Polskę - to tragedia wielu rodzin i przyjaciół, a nie tylko PiS! Pani Maria Kaczyńska nigdy nie dzieliła, zawsze łączyła! Zacznijmy myśleć o przyszłości, bez agresji. Z nadzieją" - napisała Olejnik.
Marię Kaczyńską wspomniała również korespondentka wielu redakcji z Brukseli, Dominika Ćosić. Dziennikarka przyznała, że rozmawiała z prezydentową na pokładzie samolotu lecącego do Paryża. Okazuje się, że pierwsze pytanie, jakie zadała kobiecie żona Lecha Kaczyńskiego, brzmiało: "Czy nie jest pani zimno?". Po chwili pierwsza dama miała zaproponować dziennikarce swój szal do okrycia ramion.
Jaka była Maria Kaczyńska?
Wspomniany przez Ćosić gest świadczy o bezinteresowności i serdeczności byłej prezydentowej. Oprócz tego Maria Kaczyńska często pozwalała sobie na czułe gesty skierowane w stronę męża. Nawet podczas oficjalnych uroczystości poprawiała mu garnitur, krawat czy odgarniała włosy, co początkowo nie było zalecane przez doradców prezydenta.
Takie zachowanie świadczyło jednak o jej trosce, miłości i oddaniu w stosunku do najbliższych. Mimo to Maria Kaczyńska potrafiła też postawić na swoim. Nieraz wchodziła w słowo mężowi, a nawet kończyła za niego wypowiedzi. Była spontaniczna, ale też pewna siebie.
Słynęła z umiejętności zachowania dystansu do siebie
Gdy podczas wyjazdu prezydenta do USA, próbowała dostać się na pokład samolotu, niosąc torbę wypełnioną kanapkami i ugotowanymi na twardo jajkami, ten zabawny incydent szybko stał się wiadomością publiczną.
Szymon Majewski podchwycił go w swoim programie telewizyjnym i zrobił z tego żart. Reakcja Marii Kaczyńskiej była niezwykle pozytywna - bez zbędnej zwłoki, przesłała dziennikarzowi jajka i kanapki, dodając do przesyłki list z prośbą, by nie nakruszył. Nie obraziła się, ale z elegancją i humorem podążyła za żartem, pokazując tym samym, że ma jego poczucie.
Kaczyńska o kompromisie aborcyjnym
Była prezydentowa wywołała też spore oburzenie wśród środowiska katolickiego, ze względu na swoje podejście do kompromisu aborcyjnego.
"Nie zmieniam zdania. Uważam, że zdarzają się w życiu niezwykle trudne sytuacje, w których należy ratować życie matek czy też nie żądać, by zgwałcona przez zwyrodnialca lub, co gorsza, bandę zwyrodnialców dziewczyna musiała rodzić. Chcę tu zwrócić uwagę, że nie dopuszczam myśli, by istniała możliwość usuwania ciąży na życzenie" - uważała Maria Kaczyńska.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.