Zakazana miłość. Brat Johna F. Kennedy'ego miał romans z Jackie Kennedy
Biografowie informują, że klan rodziny Kennedych znany był z bujnego życia uczuciowego i licznych romansów. I tak na przykład Robert Kennedy miał romans ze swoją bratową, Jackie Kennedy.
07.08.2020 11:29
W 1963 roku John F. Kennedy zginął w zamachu w Dallas. Cały świat po nim płakał, a najbardziej jego żona, Jackie Kennedy. Po śmierci prezydenta Stanów Zjednoczonych, zarządziła, żeby jego pogrzeb miał podobny przebieg do pochówku Abrahama Lincolna.
Zobacz także
Romans Roberta Kennedy'ego i Jackie Kennedy
Okazuje się jednak, że Jackie szybko znalazła pocieszenie. Robert Kennedy szedł razem z wdową w kondukcie żałobnym. Na fotografii został udokumentowany moment, gdy złapał ją za rękę. Zdaniem wielu tego dnia brat zmarłego nie zachowywał się jak szwagier, a "mąż i ojciec swoich bratanków".
Pół roku później Robert zaprosił Jackie na rejs. Oprócz nich płynęli jego żona Ethel i przyjaciele. To jednak nie przeszkadzało kochankom, by zniknąć na chwilę w kajucie na dolnym pokładzie. "Wyglądali jak dwa łaszące się do siebie koty" – zdradził wówczas Arthur Schlesinger, który brał udział w rejsie.
Później nie kryli już gorącego uczucia. Robert Kennedy regularnie przyjeżdżał na Manhattan do apartamentu Jackie. "W 1965 roku Jackie i Bobby byli już kochankami. I nie była to bratnia miłość, dzięki której oboje czuli się bliżej JFK" – powiedział Chuck Spalding, przyjaciel Kennedych.
"To było oczywiste, że Bobby sypiał ze swoją bratową" – mówiła Marry Harrington, która zresztą zapytała samego zainteresowanego, co dokładnie łączy go z Jackie. "Kocham Ethel. Ale nie potrafię oprzeć się Jackie. Jest dla mnie wszystkim" – odparł wtedy Robert Kennedy.
Ethel zresztą wiedziała o romansie męża, ale nic nie zrobiła. Wówczas Kennedy ubiegał się o fotel prezydencki, więc rozwód byłby nie na miejscu. Po wygłoszeniu mowy celebrującej jego zwycięstwo w prawyborach prezydenckich Partii Demokratycznej udał się do hotelu, gdzie został postrzelony.
Ponoć to Jackie zdecydowała się odłączyć aparaturę podtrzymującą oddech Roberta, a nie żona Ethel.