Zakochał się, gdy miał żonę. Nie każdy wie, kim była
Emilian Kamiński gdyby żył, 10 lipca świętowałby 71. urodziny. Jego życie było wyjątkowo barwne i mogłoby posłużyć za scenariusz niejednej produkcji.
10.07.2023 | aktual.: 10.07.2023 21:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Emilian Kamiński był bez wątpienia jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. Na swoim koncie miał wiele ról filmowych, serialowych czy teatralnych, które przeszły do historii. Zmarł po długiej walce z chorobą 26 grudnia 2022 roku. 10 lipca obchodzimy rocznicę jego urodzin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeden film zapewnił mu sławę i... miłość
Emilian Kamiński zadebiutował w 1975 roku w filmie Jana Łomnickiego "Akcja pod Arsenałem". Widzowie z pewnością kojarzą go też z produkcji "Szaleństwa Panny Ewy oraz dzięki rolom w "U Pana Boga w ogródku" i "U Pana Boga za miedzą". Grał też w serialach: "Klan", "M jak miłość" czy "Bulionerzy".
Był też aktorem teatralnym - przez lata był związany z Teatrem Narodowym w Warszawie i Teatrem Ateneum. Można go było podziwiać na scenie w takich teatrach, jak: Komedia, Rozmaitości, Powszechny, Roma i Studio Buffo. Sam założył Teatr Kamienicę.
Nie każdy wie, że dzięki roli w filmie "Szaleństwa Panny Ewy" nie tylko zyskał rozgłos, ale i znalazł wielką miłość. To właśnie tam poznał Justynę Sieńczyłło, która po latach została jego żoną.
W młodości doznał głodu i bezdomności
Po śmierci Emiliana Kamińskiego w mediach przedstawiano go jako osobę pogodną, ciepłą, która z optymizmem patrzy w przyszłość i taki ma też stosunek do życia. Nie każdy jednak może wiedzieć, że dzieciństwo miał bardzo trudne i niechętnie o nim wspominał. Czasem jednak w niektórych wywiadach uchylał rąbka tajemnicy, przyznając, że doznał głodu i bezdomności.
— Nie chcę rozmawiać o swoim dzieciństwie. Nie wracam do niego. Jeśli już to jedynie do tych drzew, przy których siedziałem, bo raczej bywałem poza domem — mówił w rozmowie z magazynem "Świat i Ludzie".
Emilian Kamiński często uciekał z domu. Właśnie wtedy dowiedział się, czym jest bezdomność. - (...) kiedyś, w dzieciństwie i młodości, zdarzały mi się ucieczki z domu i bywałem bezdomny. Wśród bezdomnych miałem też kolegów, którzy już nie żyją, bo zamarzli - powiedział w wywiadzie w Polskim Radiu w 2019 roku.
On sam uniknął podobnego losu, o czym opowiedział w rozmowie z "Super Expressem" w 2011 roku. - Któregoś dnia, a dokładnie w sylwestra, wybrałem się do lasu. Sam. Był trzaskający mróz, a ja miałem dwa i pół roku. Pewnie bym zginął, zamarzł, przepadł, gdyby nie sfora bezdomnych psów. Znalazły mnie, otoczyły i grzały własnymi ciałami - powiedział wtedy.
Znalazł wielką miłość po ślubie z inną kobietą
Emilian Kamiński dopiero po latach zakochał się w Justynie Sieńczyłło, którą poznał na planie filmu "Szaleństwa Panny Ewy". Wtedy ona miała zaledwie 15 lat, a on 30. Ponownie spotkali się po 10 latach. - On mnie zauważył i do dziś upiera się, że zapamiętał moje oczy. Drugi raz spotkaliśmy się już po 10 latach w sztuce "Na szkle malowane", reżyserowanej przez Krystynę Jandę. Podczas prób coś już zaiskrzyło - mówiła Justyna Sieńczyłło w wywiadzie dla "Super Expressu".
Wtedy jednak Emilian Kamiński był już żonaty. Jego pierwszą żoną była Izabella Jarska, dziennikarka, którą poznał, gdy była jeszcze nastolatką. O ich relacji niewiele wiadomo. W książce Krystyny Gucewicz "Kto jest z kim, czyli jak się kochają" autorka przyjrzała się parze i ustaliła, że w ich związku obowiązywał tradycyjny podział ról. Ona gotowała i zajmowała się dzieckiem, on natomiast skupił się na karierze. Para miała córkę Natalię.
Emilian i Izabella w końcu się rozstali, ale pozostali w poprawnych stosunkach. Po kilku latach była żona przeprowadziła nawet wywiad z Emilianem i jego nową partnerką, Justyną Sieńczyłło, z którą miał dwóch synów, Kajetana i Cypriana.
Justyna Sieńczyłło chętnie wspominała w wywiadach ślub z Emilianem. Pobrali się po dwóch latach, a ceremonia odbyła się w ich domowym ogrodzie. - Sama przygotowałam niemal wszystkie potrawy, podawałam. Tańczyliśmy w basenie i na trawie, boso, do białego rana. Tego nie da się zapomnieć - mówiła w rozmowie z "Super Expressem".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl