Blisko ludziZamiast kolacji, wspólne wyjście na protest. Nowy trend w randkowaniu

Zamiast kolacji, wspólne wyjście na protest. Nowy trend w randkowaniu

Advodating to nowy trend randkowaniu, który zatacza coraz szersze kręgi. O co w nim chodzi? O politykę! Młodzi ludzie coraz częściej zwracają uwagę na to, czy ich potencjalny partner lub partnerka tak samo głosuje w wyborach.

Advodating to nowy trend w randkowaniu
Advodating to nowy trend w randkowaniu
Źródło zdjęć: © Getty Images, | CasarsaGuru
oprac. MKO

05.05.2022 | aktual.: 05.05.2022 21:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na wybór partnera życiowego składa się wiele czynników, które dla każdego pokolenia nieco się różnią. Najmłodsze, wchodzące w pełnię dorosłości, pokolenie Z (urodzeni między 1995 a 2012 rokiem), coraz częściej, zamiast stawiać na romantyczne porywy serca, wybiera praktyczne podejście. Nowością w randkowaniu ma być advodating.

Na czym polega avodating?

Advodating to nowy trend w randkowaniu, którego powstanie datuje się na 2020 rok. Katalizatorem dla jego powstania miały być liczne protesty społeczne, które w tym czasie miały miejsce na świecie. Aktywnie uczestniczyło w nich wielu młodych ludzi, którzy dawali wyraz swojemu niezadowoleniu z polityki.

Zaangażowanie sprawy polityczne i społeczne jest charakterystyczne dla pokolenia Z. Wielu młodych ma jasno sprecyzowane poglądu na wiele ważnych tematów, takich jak: prawa kobiet i mniejszości seksualnych, ekologia, gospodarka czy generalnie polityka.

Advodating polega na doborze partnera na randkę pod kątem tych samych poglądów politycznych. Miejscem spotkania nie jest klimatyczna kolacja, lecz np. protest lub inne wydarzenie polityczne, w którego czasie można dać wyraz wspólnie wyznawanym przekonaniom.

Nie ma miłości bez polityki

- To była trzecia lub czwarta randka. Piliśmy wino, on się już rozluźnił i trochę spuścił z tonu. Nagle zeszło na temat aborcji. Okazało się, że jest jej absolutnym przeciwnikiem. Zrobił mi wykład o "zabijaniu dzieci". Słuchałam w milczeniu, ale nie mogłam się nadziwić, wcześniej wydawał mi się człowiekiem o otwartej głowie, a tu proszę, takie coś. Nie skomentowałam tego, co mówił. Gdy odprowadzał mnie do domu, chciał mnie pocałować. Liczył chyba na coś więcej, ale niestety, moje pożądanie spadło do zera - wyznała na jednej z facebookowych grup dla kobiet Magda.

Pod wpisem posypały się wypowiedzi innych internautek, które piszą, że nie wyobrażają sobie randkowania z kimś, kto ma inne poglądy niż one. Ateistki nie chcą katolików, weganki — mięsożerców, zwolenniczki skrajnej lewicy — prawicowców. Czy jest w tym coś dziwnego? Niekoniecznie, przecież nie od dziś wiadomo, że najlepsze i najtrwalsze relacje buduje się z osobami podobnymi do nas samych.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Komentarze (16)