Zaproszenie na ślub. "Nie wiedzieliśmy, czy to jest żart"
Kinga myślała, że nic jej w życiu nie zaskoczy. Śmieje się, że praca w sklepie przygotowała ją już na każde możliwe zachowanie, jednak gdy zobaczyła zaproszenie na ślub koleżanki z liceum, odebrało jej mowę. Dziewczyna nie wiedziała, jak się zachować, a wygląd zaproszenia wprawił ją w osłupienie.
06.03.2020 | aktual.: 07.03.2020 13:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kobieta wesela znajomych ma już za sobą. Sama też ślubowała już swojemu mężowi kilka lat temu. Dlatego bardzo zdziwiła się, gdy odebrała telefon od swojej koleżanki ze szkolnej ławki. Znajoma zdzwoniła, by zapowiedzieć siebie i narzeczonego z wizytą. Kinga przeczuwała, że może chodzić o zaproszenie i bardzo się ucieszyła.
Zaproszenie na ślub
Ekscytacja jednak ustąpiła, gdy przyszli małżonkowie wręczyli wydrukowane zaproszenie. "Otóż zaproszenie wydrukowano na domowej drukarce, w kiepskiej jakości i z błędami wszelkiego typu, w tym również ortograficznymi. To, iż w pierwszej kolejności wymieniono imię męża, co ni jak się ma do ogólnie pojętych zasad kultury, to mały pikuś. To wyglądało jak psu z gardła" – opisuje Kinga na forum WP Kafeteria.
Kinga nie wiedziała do końca, jak ma odebrać tę wiadomość. Zastanawiała się, czy wygląd zaproszenia ma być subtelną wiadomością, że zaprosili ich tylko "z przyzwoitości" albo że byli "planem b", gdy ktoś bliższy odmówi.
"Rozmawiałam długo z mężem o tym, ale on nie zwrócił uwagi. A mnie to męczy. My zaprosiliśmy ich na ślub, więc może zrobili to z poczucia obowiązku? Jest mi nawet trochę przykro, kiedyś byłyśmy sobie bliskie, nie spodziewałam się, że tak mnie potraktuje" – żaliła się.
Internauci byli równie zszokowani co Kinga. W komentarzach pisali, jak sami by zareagowali na takie zaproszenie.
"Jeśli to na poważnie, może ich nie stać i tną koszty, a nie wypadało im was nie zaprosić. Nie każdego stać, dzisiaj ludzie chcą wszystkiego, a przecież normą są już zaproszenia tylko na ślub, czyli tylko do kościoła, ale już bez przyjęcia. Domyślam się, że robią przyjęcie po najniższych kosztach" – zauważyła internautka.
"Ja bym zlekceważyła takie zaproszenie, tak jak oni zlekceważyli was, dając wymiętą kartkę" – skomentowała inna forumowiczka.
"Myślę, że powinnaś podejść do tego, jak twój facet – bezstresowo. Jeśli masz ochotę, to idź i się baw, a jeśli nie, to podziękuj i chociaż ty zachowaj klasę i kulturę osobistą" – doradził kolejny użytkownik forum.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl