Zapytano ją o politykę. "Są ludzie, którym nie podaję ręki"
- Nie mogę być obojętna wobec tego, co się wokół mnie dzieje. Wobec tego kłamstwa, tej strasznej nienawiści, wobec tego dzielenia - powiedziała Anna Nehrebecka. Aktorka, która jest również działaczką samorządową, wyjawiła, dlaczego zdecydowała się wejść do polityki. Poruszyła także temat hejtu.
Anna Nehrebecka to doskonale znana aktorka, która wystąpiła w produkcjach, takich jak "Rodzina Połanieckich", "Złotopolscy" czy "Chce się żyć". W 2010 roku postanowiła wejść do polskiej polityki. Wstąpiła do Platformy Obywatelskiej i uzyskała mandat radnej miasta Warszawy. W 2014, 2018 oraz 2024 roku z powodzeniem ubiegała się o reelekcję.
Anna Nehrebecka o tym, dlaczego weszła do polityki
Anna Nehrebecka wystąpiła w programie Cezarego Polaka w radiu RDC Kultura, gdzie została zapytana m.in. o to, dlaczego weszła do polityki. W odpowiedzi poruszyła temat hipokryzji, nienawiści i hejtu.
- Nienawidzę hipokryzji, nienawidzę chamstwa, nienawidzę hejtu, który się wszędzie roztacza i nas otacza, i który się staje celem naszego życia - powiedziała aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bartłomiej Topa o roli Zenka w "Złotopolskich". "Zapisał się w świadomości moich rówieśników"
Jak wyjawiła, sama też spotyka się z hejtem.
- Nie takim jak większość ludzi, ale też się zdarza. Naprawdę, nie muszą mnie wszyscy lubić. Ja też nie wszystkich lubię. Są ludzie, którym do tej pory nie podaję ręki - podkreśliła Nehrebecka.
- Nie mogę być obojętna wobec tego, co się wokół mnie dzieje. Wobec tego kłamstwa, tej strasznej nienawiści, wobec tego dzielenia. (...) Jakim prawem mi ten czy inny człowiek mówi, że ja nie jestem Polką, nie jestem patriotką, bo nie myślę tak jak on? - dodała.
Anna Nehrebecka o ciąży i aborcji
- Kobieta musi mieć wybór. Musi. I nieistotne, jakie jest moje prywatne zdanie. Podstawą jest edukacja, której ciągle brakuje. Nastoletnia dziewczyna musi wiedzieć, jakie konsekwencje mogą wynikać z rozpoczęcia życia seksualnego, bo jeśli z niewiedzy zajdzie w ciążę, to będzie mierzyć się z traumą nawet przez całe życie - zaznaczyła.
Zwróciła też uwagę na osoby, które deklarują się jako wierzące.
- Osoby wierzące albo uważające się za wielkich katolików, którzy deklarują, że nigdy by nie zrobili aborcji, nie muszą jej robić. To też jest ich decyzja, do której muszą mieć prawo. A jeśli ktoś jest zdeterminowany, to i tak przerwie ciążę, tylko pytanie, w jakich warunkach - podkreśliła Anna Nehrebecka.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.