Blisko ludziZaufanie w małżeństwie

Zaufanie w małżeństwie

Zaufanie w małżeństwie
Źródło zdjęć: © sxc.hu
05.09.2008 11:40, aktualizacja: 25.05.2010 20:53

Gdy w małżeństwie pojawia się brak zaufania, można zareagować na dwa sposoby. Można uczynić z niego więzienie, a siebie zamienić w strażnika. Można też uznać, że już czas spojrzeć prawdzie w oczy i zastanowić się co i dlaczego źle układa się w naszym związku. A później spróbować to naprawić.

Gdy w małżeństwie pojawia się brak zaufania, można zareagować na dwa sposoby. Można uczynić z niego więzienie, a siebie zamienić w strażnika. Można też uznać, że już czas spojrzeć prawdzie w oczy i zastanowić się co i dlaczego źle układa się w naszym związku. A później spróbować to naprawić.

Pierwszy sposób (kontrolowanie, sprawdzanie, ograniczanie) wcale nie gwarantuje skuteczności, ponieważ możliwość skutecznej i szczelnej kontroli drugiego człowieka kończy się w zasadzie po okresie przedszkolnym. Już ucznia pierwszych klas szkoły podstawowej trudno jest szczelnie kontrolować, a co dopiero człowieka dorosłego! Do trzymania „krótkiej smyczy" uciekają się osoby, które chcą chronić trwałość związku, tymczasem rezultaty bywają na ogół odwrotne do zamierzonych.

Atmosfera nieufności, podejrzeń i ograniczeń osłabia więź małżeńską i każdą inną więź uczuciową. Im bardziej wyraźne są oznaki braku zaufania z jednej strony, tym silniejsze jest poczucie osaczenia, „uwięzienia" i zniechęcenia z drugiej strony. I więcej kłamstw – coraz więcej kłamstw.Strona nadmiernie kontrolująca nie zawsze zdaje sobie sprawę z tego, że zmusza tę drugą stronę do kłamstwa.

Nadmiernie sprawdzany małżonek, jeżeli chce np. wypić piwo z kolegami, będzie musiał oszukać, wykręcić się np. nadgodzinami, byle tylko uniknąć podejrzeń i konieczności tłumaczenia się.Jeżeli ten sposób jest mało skuteczny, to w takim razie jaki?

Zaufanie do partnera tracimy najczęściej wtedy: - gdy zaczynamy obawiać się, że ktoś inny może wydać się mu bardziej atrakcyjny i pociągający od nas
- gdy przestajemy wierzyć w siebie i zaczynamy myśleć, że gdzie indziej nasz partner może znaleźć sobie kogoś, kto bardziej się mu spodoba
- gdy zaczynamy mieć wrażenie, że już mu nie wystarczamy, nie jesteśmy dość „dobrzy" i atrakcyjni
Jeżeli nie chcesz, aby te podejrzenia i przypuszczenia zmaterializowały się – zacznij się troszczyć o atrakcyjność waszego związku. Jeśli nie zajmujesz się możliwościami uatrakcyjnienia związku lub małżeństwa, to dlatego, że nie zdajesz sobie sprawy z tego, że wiele zależy od ciebie, że nie doceniasz swoich możliwości wpływania na to, co dzieje się w twoim związku. Jeśli zmienisz postawę, a co za tym idzie swoje zachowania – rezultaty mogą zaskoczyć nie tylko ciebie.

Przestań myśleć o tym, jaką tu jeszcze skuteczniejszą metodę kontroli swojego męża możesz zastosować. Zastanów się raczej:

- Co możesz zrobić, aby w waszym domu była sympatyczna atmosfera? - Co lubi twój partner lub mąż, na czym mu zależy? - Czy mogłabyś postarać się zaspokoić jakieś jego pragnienia, dotąd nie spełnione? - Na co się skarży, co mu doskwiera? Czy coś z tych „uwierających" go rzeczy można usunąć? - Co możesz zrobić, żeby czas, który wspólnie spędzacie był przyjemny i dawał wam zadowolenie? - Co możesz zrobić, aby podnieść własną atrakcyjność?

Pomyśl, czy on czasem nie czuje się zaniedbany, niedoceniony i niesłusznie podejrzewany? I przestań myśleć o sobie, jak o kimś niekochanym, nieatrakcyjnym, gorszym od innych kobiet. Spraw, żeby mąż przestał czuć się w domu jak w więzieniu. Pamiętaj, że z więzienia zawsze ma się ochotę uciec.

Źródło artykułu:WP Kobieta