Zbigniew Wodecki 6 maja skończyłby 70 lat. Przypominamy, jakie relacje łączyły go z dziećmi
Zbigniew Wodecki gdyby żył, skończyłby 6 maja 70 lat. Ceniony muzyk nie zawsze miał idealne relacje z rodziną. Wiemy, jak wspomina go córka Katarzyna Wodecka, która poczuła z tatą największą wieź, gdy była nastolatką.
06.05.2020 | aktual.: 06.05.2020 16:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku na udar mózgu, powstały wskutek komplikacji po operacji wszczepienia pomostowania aortalno-wieńcowego. Ceniony muzyk spoczywa na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, a na jego grobie widnieje napis "Kurtyna opadła, brawa nie milkną. Twój koncert trwa... Biletów brak". Dziś 6 maja 2020 roku Zbigniew Wodecki skończyłby 70 lat. Uwielbiany przez fanów, nie zawsze miał dobre relacje z rodziną. Przypominamy, jak wspominała go córka Katarzyna i kiedy poczuła z ojcem szczególną więź.
Zbigniew Wodecki – relacje z dziećmi
Katarzyna Wodecka w wywiadzie udzielonym dla "Newsweeka" wyznała, że kiedy ojciec wracał do domu wraz dwa lata starszą siostrą – Joanną – i o dwa lata młodszym bratem – Pawłem – wstawali z łóżek, a następnie ustawiali się w rządku, aby go powitać. Gdy spał, cała rodzina musiała być cicho, a gdy komponował, usuwali się w cień. Katarzyna Wodecka nie pamiętała żadnych wspólnych zabaw ani przytulania. Chociaż Zbigniew Wodecki dla dzieci bywał chłodny, wracał z trasy z prezentami. Bywały dni, że wszyscy kładli się na łóżku, by obejrzeć razem filmy.
Katarzyna Wodecka przyznała, że jej relacje z tatą poprawiły się, gdy była nastolatką. Zaczęli częściej rozmawiać i zauważyli, że mają podobne poczucie humoru. To właśnie z nim dziewczyna po raz pierwszy zapaliła papierosa.
Dziś Joanna pracuje jako wizażystka, Katarzyna jest producentką filmową, a Paweł został fizjoterapeutą. Gdy trójka dzieci założyła własne rodziny, Zbigniew Wodecki oszalał na punkcie wnuków. Mimo wszystko artysta wciąż pozostawał rozdarty pomiędzy życiem zawodowym, a prywatnym. Gdy miał spędzić wakacje z rodziną, bywało, że uciekał po dwóch dniach. Później chcąc wynagrodzić dzieciom ten czas, w wolnych chwilach odbierał wnuki z przedszkoli. Katarzyna Wodecka utrzymywała z tatą regularny kontakt telefoniczny, a po jego śmierci wciąż podświadomie czekała na telefony. Wiedziała, że chociaż tata fizycznie nie zawsze był obok, bardzo kochał dzieci i sercem był blisko.
Zobacz także: SIŁACZKI – program Klaudii Stabach. Sezon 2 odc. 1. Historie inspirujących kobiet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl