Ze Słowianki w kocicę. Cleo zmienia wizerunek

Cleo nie próżnuje! Najpierw sukces „My Słowianie”, potem udział w „Tańcu z gwiazdami”, a teraz kolejny krążek „BASTET”. Utwory z najnowszego albumu z pewnością pojawią się na VERVA Street Racing, podczas którego zaśpiewa m.in. Kayah, Afromental i właśnie Cleo. Spotkanie fanów motoryzacji i muzyki odbędzie się 17 września na błoniach PGE Narodowego, a organizatorem imprezy jest PKN Orlen.

Choć Cleo kojarzy się głównie z ludowymi strojami, gwiazda postanowiła odejść od tego wizerunku i stopniowo zmienia swój styl, inspirując się estradową modą wielkich gwiazd – Rihanny, Beyonce czy Taylor Swift.

Jednym z elementów jej nowego image’u, który z pewnością zaprezentuje już w ten weekend, jest opaska z kocimi uszami. Piosenkarka nie rozstaje się z nią, nawet schodząc ze sceny. Dowodem na to jest chociażby jej występ w Dzień Dobry TVN. Seksowna mała czarna - ledwo zakrywająca pośladki - do tego botki na szpilce wydłużające zgrabne nogi i wspomniane kocie uszy – to najnowsza stylizacja celebrytki.

To już pewne! Cleo nie jest już Słowianką, ale seksowną kocicą! To nie przypadek, ale ważny element marketingowej strategii. Inspiracją tytułu albumu „BASTET” była bowiem egipska bogini muzyki i radości – kobieta z głową kota.
- Uwielbiam koty. Swoich fanów zawsze nazywam kocurami – komentuje w rozmowie z RMFMaxx.

Czy kocie uszy Cleo staną się tak charakterystycznym elementem jej nowego image’u, jak ludowa spódnica i długi blond warkocz?
- Wszystko spięło mi się w całość, (…)już widzę, że na koncerty niektórzy przychodzą w kocich uszkach. Chyba na razie idziemy w tę stronę – podsumowuje gwiazda.

Co sądzicie o nowym kocim wizerunku Cleo? Czy podoba wam się bardziej, niż poprzednie wcielenie?