Złodzieje tylko na to czekają. Wakacje to dla nich żniwa
Mieszkanie Agaty i jej męża zostało okradzione, kiedy przebywali na urlopie w Chorwacji. Podobnie garaż rodziców Weroniki, którzy byli wtedy w Grecji. Choć wydawało im się, że wszystko jest zabezpieczone, złodzieje okazali się sprytniejsi. - Zabrali dwa laptopy, telewizor, biżuterię i pieniądze - mówi kobieta.
Z danych udostępnionych Wirtualnej Polsce przez Komendę Główną Policji wynika, że w 2022 roku wszczęto postępowania w aż 43 697 sprawach dotyczących kradzieży z włamaniem. Choć w 2023 roku było ich mniej, bo 37 867, w tym roku policja nie spodziewa się spadku. Z kolei wzrostu możemy spodziewać się w wakacje.
Z danych opublikowanych przez Komendę Miejską Policji w Gdańsku wynika bowiem, że w 2023 roku wzrost kradzieży z włamaniem nastąpił właśnie w czerwcu, wraz z rozpoczęciem sezonu urlopowego. Kiedy w maju było ich jeszcze 893, zaledwie miesiąc później - aż 1446.
Jak wygląda sytuacja w tym roku? Komenda Główna Policji nie posiada jeszcze danych z pierwszego półrocza. Z tych, które dotyczą Gdańska, wynika, że od stycznia do maja 2024 roku zgłoszono 2120 kradzieży z włamaniem. Z każdym miesiącem jest ich więcej.
- Wyjeżdżając na wakacje, powinniśmy zadbać o bezpieczeństwo własne, dzieci, jak i bezpieczeństwo mieszkania lub domu. Nikt nie uczyni tego lepiej niż my sami - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską podkom. Wioletta Szubska z Wydziału Prasowo-Informacyjnego Komendy Głównej Policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nogi się pod nami ugięły"
O tym, jak ważne jest zabezpieczenie nieruchomośći przed włamywaczami w trakcie urlopu, doskonale wiedzą Agata i jej mąż, którzy w ubiegłe wakacje wrócili do mieszkania przewróconego do góry nogami.
- Nie było nas ponad tydzień. Polecieliśmy na wakacje do Chorwacji. Zawsze dokładnie sprawdzamy mieszkanie i to, czy wszystkie okna i drzwi są zamknięte. Wszystko było dopilnowane. Sąsiedzi mieszkający obok nas też wiedzieli, że nas nie będzie. Poprosiliśmy, żeby zerkali, czy nic się nie dzieje. Mimo to, okradziono nas - opowiada.
- Nogi się pod nami ugięły. Nie wiem, którędy weszli. Może balkonem. Złodzieje mają mnóstwo sposobów na to, jak dostać się do mieszkania. Większość z nas nie zdaje sobie z tego sprawy - dodaje.
- Pierwsze, co zobaczyliśmy, to bałagan, chaos. Wszystko było poprzewracane, kwiaty razem z wysypaną ziemią na podłodze. Szafki otwarte i puste, papiery leżały wszędzie. Od razu zwróciłam uwagę na to, czy dostali się do miejsca, gdzie schowałam nasze laptopy. Niestety tak. Zabrali dwa komputery, telewizor, biżuterię i pieniądze. To, co było wartościowe, na czym można dobrze zarobić - wymienia Agata.
Zarówno ona, jak i jej mąż nie wiedzieli, co mają robić.
- Pierwszy raz spotkaliśmy się z czymś takim. Najpierw poszliśmy do sąsiadów, którzy byli w szoku. Powiedzieli, że nawet nic nie słyszeli. Potem zgłosiliśmy kradzież na policję. Na nagraniu z kamer nie było jednak widać nic konkretnego, nie było widać twarzy. Sprawa trwa do dziś, a my pozostaliśmy z niczym. Nie wiemy, czy kiedyś to się wyjaśni - podsumowuje.
"Sąsiad zareagował w ostatniej chwili"
Podobną sytuację przeżyli rodzice Weroniki, która opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską o włamaniu i kradzieży sprzed dwóch lat. Rodzice Weroniki polecieli wówczas na tygodniowe wakacje do Grecji. Dom zostawili pod opieką sąsiada.
- Sąsiad codziennie wieczorem sprawdzał dom - tym bardziej, że jest on spory, z dużym ogrodem oraz garażem. Rodzice mają do niego ogromne zaufanie - podkreśla Weronika.
- Którejś nocy usłyszał hałas. Jak się okazało, dobiegał właśnie z domu rodziców, a konkretnie - z garażu. Kiedy się zorientował, szybko tam pobiegł, ale było już za późno. Włamywacze na szczęście nie dostali się do domu, dzięki temu, że go zobaczyli, ale z garażu zniknęły wszystkie wartościowe rzeczy - rowery, stare sprzęty AGD i nowe, takie jak wiertarki. Łącznie rzeczy warte kilka, a nawet kilkanaście tys. złotych - wyjawia.
Jak dodaje, sprawa ciągnie się do tej pory. Mimo tego, że zdarzenie zostało zarejestrowane na kamerze, policjanci wciąż poszukują złodziei.
Jak zabezpieczyć mieszkanie przez włamaniem i kradzieżą?
- Policjanci stale prowadzą różnego rodzaju działania operacyjne i akcje prewencyjne, które mają na celu ograniczenie zdarzeń, takich jak włamania, ale dużo też zależy od nas samych - zaznacza w rozmowie z Wirtualną Polską podkom. Wioletta Szubska.
Dzieli się także podstawowymi zasadami bezpieczeństwa, o których warto pamiętać i stosować, kiedy wyjeżdżamy i chcemy, aby nasze mieszkanie bądź dom nie zostały okradzione.
- Korzystajmy z zabezpieczeń technicznych: wyposażmy drzwi i okna w odpowiednie zamki patentowe. Zabezpieczmy dobytek systemem alarmowym, zamontujmy zabezpieczenia przeciwwyważeniowe i wymieńmy stare drzwi na takie, które gwarantują bezpieczeństwo. Zainstalujmy w drzwiach wejściowych łańcuch i zadbajmy o działające oświetlenie przed drzwiami wejściowymi.
- Jeżeli mieszkamy w domu jednorodzinnym: zabezpieczmy dom poprzez okratowanie okienek piwnic. Zamontujmy rolety antywłamaniowe na drzwiach balkonowych i wyjściach na tarasy. Zabezpieczmy drzwi garażowe i inne pomieszczenia gospodarcze. Zadbajmy o oświetlenie ciemnych obszarów wokół domu.
- Poznajmy dobrze swojego sąsiada: porozmawiajmy z sąsiadem o bezpieczeństwie w miejscu zamieszkania. Ustalmy, jak zachować "sąsiedzką czujność".
- Jeżeli opuszczamy mieszkanie na dłuższy czas: zostawmy zaufanemu sąsiadowi klucze do mieszkania. Poprośmy o zapalanie światła w różnych pomieszczeniach i wyjmowanie ze skrzynki naszej bieżącej korespondencji. To stworzy wrażenie, że w mieszkaniu ktoś stale przebywa.
- Nie ryzykujmy niepotrzebnie: unikajmy przechowywania w domu znacznych kwot pieniędzy i wartościowej biżuterii. Nie opowiadajmy o swoim majątku w miejscach, gdzie mogą usłyszeć nas obcy. Jeżeli wyjeżdżamy na dłużej, przekażmy do przechowania cenne rzeczy osobom godnym zaufania. Sporządźmy listę cennych przedmiotów i zapiszmy ich numery fabryczne. Oznakujmy je w indywidualny oraz niewidoczny dla złodzieja sposób.
- Nigdy nie zapominajmy też o natychmiastowym poinformowaniu policji o swoich podejrzeniach lub zaobserwowanej sytuacji niebezpiecznej. Im szybciej funkcjonariusze przyjmą zgłoszenie i pojadą na miejsce, tym bardziej będą mogli podjąć skuteczne działania, zmierzające do eliminowania zagrożeń lub zatrzymania sprawców włamań - podsumowuje podkom. Wioletta Szubska.
Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.