Nazywają ją "przetrwanką". Do sieci trafił jej wstrząsający list
"Dziś napisała do mnie Osoba. Przesłała ten tekst. Doznała krzywdy - od oprawcy i od Polski" - czytamy w najnowszym poście Mai Staśko na Instagramie, która udostępniła tekst napisany przez zgwałconą kobietę.
02.07.2024 | aktual.: 02.07.2024 12:00
28 czerwca 2024 roku Sejm przyjął nową definicję gwałtu. Według ustawy, gwałt jest "doprowadzeniem innej osoby do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku jej zgody". Zmiany objęły także zwiększenie kary za tego typu przestępstwo. Będzie wynosić od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.
"Świadectwo przetrwanki"
Maja Staśko podzieliła się na swoim profilu na Instagramie tekstem napisanym przez zgwałconą kobietę. Chociaż to ona została zaatakowana, słyszała oskarżenia o całą sytuację. Po zgłoszeniu przestępstwa, wysłano ją na badanie, które przeprowadził mężczyzna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Płakałam, nie chciałam, żeby na mnie patrzył. Nie chciałam, żeby mnie dotykał. Nie chciałam rozkładać nóg. (...) Bałam się. Nikt mnie nie uspokoił. Nikt mnie nie pocieszył. Kazali mi się rozluźnić. Zacisnęłam pięści i przetrwałam" - napisała kobieta.
Po wszystkim otrzymała leki, dzięki którym mogła spać, ale nie przestała się bać.
"Z dnia na dzień wezwali mnie do sądu. Mówili, że zadbają o mój komfort. Uwierzyłam. Po chwili zrozumiałam, że to ja jestem oskarżana. Nikogo nie dziwiło, że przyjechał w nocy do pijanej kobiety. Dziwiło, że kobieta była pijana. Nikogo nie dziwiły siniaki. Dziwiło, że nie chciała" - czytamy.
"Postanowiła umorzyć śledztwo"
Z opublikowanego wpisu możemy dowiedzieć się, jak skończyła się sprawa kobiety.
"(...) postanowiła: umorzyć śledztwo w sprawie doprowadzenia w dniu 20 stycznia 2024 roku, wykorzystując stan bezradności pokrzywdzonej wynikający ze zmęczenia i odurzenia alkoholem, tj. o przestępstwo określone w art. 198 k.k (...) wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełniania czynu" - brzmi decyzja sądu.
"Tak wygląda sytuacja części osób po przemocy. Chociaż nigdy nie powinna. Oby takie świadectwa otworzyły oczy społeczeństwa na te krzywdy. Oby organy ścigania i wymiar sprawiedliwości zrozumiały, jak wiele cierpień mogą spowodować" - dodała Maja Staśko.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.