Gwałcił żonę przez lata. Dziwne tłumaczenie obrońcy

Małżeński seks "dla świętego spokoju" może nosić znamiona zgwałcenia
Małżeński seks "dla świętego spokoju" może nosić znamiona zgwałcenia
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Ievgen Chabanov

23.05.2024 16:43, aktual.: 23.05.2024 18:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sąd Najwyższy w Izbie Karnej uznał, że małżeńskie stosunki seksualne "dla świętego spokoju" noszą znamiona przestępstwa zgwałcenia. Orzeczenie dotyczyło sprawy mężczyzny, który przez lata znęcał się nad żoną. Obrońca przekonywał, że ofiara "nie uzewnętrzniała niechęci".

Nowe postanowienie Izby Karnej Sądu Najwyższego szczegółowo wyjaśniono na stronie prawo.pl. Dotyczyło ono kasacji wyroku wniesionej przez obrońcę Tadeusza K., skazanego za znęcanie się nad żoną oraz doprowadzanie jej do stosunków seksualnych wbrew jej woli.

Jak podkreślono - orzeczenie SN jest istotne w toczącej się dyskusji na temat zmiany definicji gwałtu, także gwałtów w związkach małżeńskich i konkubinatach.

Kulisy sprawy

Prawo.pl przytoczyło kolejne wyroki, jakie zapadały w sprawie pomiędzy Tadeuszem K. i jego żoną Marią K. Najpierw Sąd Rejonowy w Chełmnie skazał mężczyznę na rok i sześć miesięcy więzienia za znęcanie się nad żoną. Mężczyzna pod wpływem alkoholu wszczynał awantury domowe, wyrzucał kobietę z domu, bił ją oraz m.in. uniemożliwiał jej korzystanie np. ze sprzętów domowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W drugiej instancji Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że od 2016 do 2020 roku mężczyzna dodatkowo stosował przemoc i groźby, doprowadzając żonę do obcowania płciowego wbrew jej woli. Tadeuszowi K. podwyższono karę do dwóch lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności.

Próba kasacji i ważne orzeczenie ws. gwałtów małżeńskich

Obrońca mężczyzny ubiegał się o kasację wyroku, sugerując - jak czytamy w serwisie prawo.pl - "rażące naruszenie prawa procesowego". Twierdził, że stosunki seksualne nie były wynikiem kłótni, a żona skazanego "nie uzewnętrzniała niechęci". Jak twierdził obrońca, choć kobieta zgadzała się na seks "dla świętego spokoju", nie było tam gróźb, więc nie ma mowy o gwałcie.

Innego zdania byli jednak sędziowie Izby Karnej Sądu Najwyższego, którzy orzekali w składzie: Marek Pietruszyński, Michał Laskowski oraz Włodzimierz Wróbel jako sprawozdawca. Stwierdzili, że wykorzystywanie sytuacji, w której ofiara żyje w przemocowym związku, nie mając możliwości wyprowadzki i zmuszanie jej do czynności seksualnych, nosi znamiona przemocy z art. 197 par. 1 k.k, czyli zgwałcenia.

"Jeżeli w sprawie niewątpliwie ustalono niekonsensualny charakter stosunków seksualnych i podejmowanie się ich wbrew woli, ale dla "świętego spokoju" w związku z nagabywaniem, to do czynienia mamy z realizacją znamion zgwałcenia" - stwierdził cytowany przez serwis sędzia Włodzimierz Wróbel.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (120)
Zobacz także