Zrezygnowała z kariery na rzecz rodziny. Spotyka się z hejtem
Bronte Rawlingson rzuciła prywatną szkołę, którą opłacali jej rodzice, aby zostać żoną i matką. Twierdzi, że kariera nie jest jej potrzebna do szczęścia. "Wiem, że mój mąż lubi, gdy się nim opiekuję i jestem kobieca, by on mógł być męski. Równoważymy się nawzajem" – stwierdziła 29-latka w rozmowie z "The Sun".
Bronte Rawlingson jest tradycjonalistką. Mama trójki dzieci spełnia się jako opiekunka domowego ogniska. Jej zdaniem dzisiejsze kobiety są wychowywane w poczuciu, że muszą rywalizować z mężczyznami i bardzo się strać, aby zdobyć ich szacunek i uznanie. "Straciliśmy cenny ideał rodziny, straciliśmy miłość i szacunek dla mężczyzn. Nic dziwnego, że zdrowie psychiczne mężczyzn jest w takim stanie! Żyjemy w zbyt zagmatwanych czasach, by poczuć pierwotne energie zdefiniowane przez płeć" – napisała m.in. na Instagramie. Jej opinia jest różnie odbierana przez użytkowników mediów społecznościowych.
Sprząta łazienkę i kuchnię dwa razy dziennie
Bronte Rawlingson wyszła za mąż mając 19 lat. Rodzice kobiety nie byli zachwyceni jej decyzją o stabilizacji. Raczej widzieli swoją córkę jako panią inżynier czy lekarkę. Rawlingson zrezygnowała jednak z kariery na rzecz bycia mamą. Obecnie ma trójkę dzieci – dziewięcioletnią Amelie, sześcioletniego Fenelii i osiemnastomiesięcznego Teodora. Kobieta podkreśla, że wypełnienie domowych obowiązków sprawia jej przyjemność. Do jej ulubionych zajęć należy sprzątanie łazienki.
"Wiem, że mój mąż lubi, gdy się nim opiekuję i jestem kobieca, by on mógł być męski. Równoważymy się nawzajem" – powiedziała w rozmowie z brytyjskim magazynem. Odczuwa jednak hejt ze strony radykalnych feministek, które - jak twierdzi - nie potrafią jej zrozumieć i traktują z wrogością.
Własny wybór
Rawlingson wierzy, że każdy może dokonywać własnych wyborów dotyczących stylu życia. Ona zawsze chciała mieć tylko tradycyjną rodzinę w stylu lat pięćdziesiątych i swoje marzenie o niej realizuje.
Tłumaczy, że nie narzuca niczego dzieciom. Dodaje, że będą same decydowały o sobie, a ona będzie je wspierała.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!