Mało kto wie, kim jest jej mąż. Kiedyś był jej szefem
Maria Szabłowska i Marek Lipiński są ze sobą od ponad 40 lat. Poznali się jeszcze w czasach wspólnej pracy w radiu, kiedy ona była początkującą dziennikarką, a on - jej szefem. - Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia - przyznała Szabłowska.
26.09.2023 | aktual.: 26.09.2023 11:00
Maria Szabłowska i Marek Lipiński to para, która od zawsze chroni swojej prywatności. Choć uwielbiają rozmawiać o muzyce, rzadko kiedy poruszają temat małżeństwa czy rodziny. Poznali się w latach 70., kiedy ona była początkującą dziennikarką, a on - kierownikiem Polskiego Radia. Uczucie pomiędzy nimi nie pojawiło się jednak od razu.
Maria Szabłowska związała się z szefem
- Myśmy się poznali w pracy, Marek był moim szefem. Bez przerwy były jakieś scysje zawodowe. Zawsze się kierownik do czegoś przyczepiał - wspomniała Maria Szabłowska w "Dzień Dobry TVN" w 2022 roku.
W rozmowie z "Dobrym Tygodniem" przyznała także, że miłość nie pojawiła się szybko.
- Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Zdarzało nam się nie raz w pracy pokłócić. Okazało się, że te spory chyba nas do siebie zbliżyły i zostaliśmy parą - powiedziała.
Szabłowska i Lipiński potrzebowali czasu, by się dotrzeć. Decydując się na związek, zaczęli spędzać razem czas i w pracy i w domu. To im jednak nie przeszkadzało.
- Wszyscy mówią, że niedobrze jest, jak żona i mąż pracują w tym samym zawodzie. A ja uważam, że wręcz przeciwnie. Nikt tak nie zrozumie pracy dziennikarza radiowego, jak inny radiowiec. Tego, że czasem trzeba pójść do pracy w nocy lub dłużej zostać w montażowni, albo gdzieś pojechać. Mój mąż nigdy nie uważał, że miejsce żony jest tylko w domu - mówiła Szabłowska w rozmowie z "Rewią".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Nie mogli zwlekać ze ślubem. Po ceremonii ujawnił powód
Tak mówi na żonę
Jak wyszło w jednej z rozmów, Marek Lipiński nazywa pieszczotliwie żonę "Pućka".
- To się wzięło jeszcze z dzieciństwa. Wyglądałam wtedy jak pyza. Potem stałam się bardziej podobna do człowieka, ale mój pseudonim przylgnął do mnie na stałe - tłumaczyła Maria Szabłowska.
Nie szczędzi jej przy tym wielu komplementów.
- Żona nie ma sobie równych, jeśli chodzi o gotowanie, miłość do kwiatów i pielęgnowanie ogrodu. Jej pogodne usposobienie jest dobre na wszystko. Zjednuje sobie wszystkich i tworzy cudowną atmosferę - powiedział.
Choć są ze sobą od ponad 40 latach, ślub wzięli dopiero w 2011 roku. Zrobili to wtedy, kiedy na ślubnym kobiercu stanęła ich córka, Małgorzata. Pobrali się w Barcelonie.
Zobacz także: "On to lubi". Wie, jak zadowolić 20 lat starszego męża
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.