Zwróciła się do Kowalczyk. "Druzgocące słowa"
Joanna Racewicz dodała poruszający wpis na Instagramie. Dziennikarka wsparła w trudnej chwili Justynę Kowalczyk. Dodała też, że dokładnie wie, przez co przechodzi była biegaczka narciarska. "Chciałabym pocieszyć, dać dobre słowo. Nie umiem" - pisze Racewicz.
18.05.2023 | aktual.: 18.05.2023 21:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie żyje Kacper Tekieli - mąż Justyny Kowalczyk. Mężczyzna zginął we szwajcarskich Alpach. Sieć zalały kondolencje oraz słowa wsparcia skierowane do polskiej sportsmenki i jej rodziny. Wpis na Instagramie dodała też Joanna Racewicz, która przed laty znalazła się w podobnej sytuacji.
Joanna Racewicz zwróciła się do Justyny Kowalczyk
Niestety, ból po stracie bliskiej osoby nie jest czymś obcym dla Joanny Racewicz. Przypomnijmy, że w 2010 roku zginął tragicznie mąż dziennikarki, który znajdował się na pokładzie samolotu Tu-154. Paweł Janeczek osierocił wówczas syna Igora. Racewicz zauważyła, że syn Justyny Kowalczyk i Kacpra Tekieliego stracił ojca dokładnie w tym samym wieku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Racewicz dołączyła do gwiazd, które publicznie wsparły polską biegaczkę narciarską i napisała kilka słów w mediach społecznościowych.
"Justynko, tak bardzo, bardzo mi przykro. Tak mocno chciałabym przytulić ciebie, małego Hugo. Dokładnie tak małego, jak mój Igor wtedy. Ciemna, długa dolina przed wami. Daleka droga. Zimno, gdy wszyscy znikną. Bo tak jest. Ludzie odchodzą do swoich przestrzeni. Dokładnie wtedy, gdy gasną znicze i więdną kwiaty. Przez noc pójdziecie sami. Za ręce. Chciałabym pocieszyć, dać dobre słowo. Nie umiem. Gdybyś potrzebowała - jestem" - przeczytamy w poście dziennikarki.
W ten sposób Racewicz podkreśliła, że nic nie równa się ze stratą ukochanej osoby. Podkreśla też, by Kowalczyk pamiętała, że w tych trudnych chwilach może na nią liczyć.
Pod postem Joanny Racewicz pojawiło się mnóstwo komentarzy poruszonych internautów.
"Dokładnie dzisiaj po tej strasznej wiadomości od razu pomyślałam o pani. Pani, jak nikt inny rozumie, co czuje Justyna. My możemy tylko sobie wyobrażać i współczuć. Tulę";
"Tak druzgocąco prawdziwe słowa" - przeczytamy wśród morza słów.
Kacper Tekieli miał 38 lat. Miłość do gór sprawiła, że postanowił zostać instruktorem wspinaczki sportowej z tytułem nadanym przez Polski Związek Alpinizmu. Zginął w rejonie Jungfrau, szczytu w Alpach Berneńskich.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl