28‑latka przez siedem lat ukrywała bolesny sekret. W końcu o nim opowiedziała
Sophie Davis w wieku 21 lat została skrzywdzona przez obcego mężczyznę. Dziewczynę podczas podróży zgwałcono w hostelu. Mimo wszystko nikomu nie powiedziała o tym, co się stało. Dziś Brytyjka ma 28 lat i mówi o tym, co ją spotkało, w ramach rządowej akcji "To wciąż ma znaczenie". Zachęca i ośmiela w ten sposób ofiary przemocy seksualnej do szukania wsparcia - bez względu na to, kiedy zostały skrzywdzone.
23.03.2021 14:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sophie Davis została zgwałcona siedem lat temu w Australii podczas podróży. Kobieta przez cały ten czas ukrywała to, co się wydarzyło - nie powiedziała o tym nawet przyjaciołom ani ówczesnemu partnerowi. Jak mówi, chciała w ten sposób "przekonać się, że do gwałtu nie doszło". Teraz jednak 28-latka zdecydowała się opowiedzieć o swoim koszmarze i dać w ten sposób do zrozumienia innym osobom, które doświadczyły przemocy seksualnej, że nigdy nie jest za późno na szukanie wsparcia i leczenie traumy.
Koszmar podczas wycieczki
- Podróż do Australii powinna być podróżą życia, ale zamiast tego zostałam zgwałcona w hostelu przez całkiem nieznajomego mężczyznę - powiedziała Sophie. 28-latka zdradziła, że choć próbowała wyprzeć bolesne wspomnienie z pamięci, trauma w niej pozostała. Przez siedem lat Davis cierpiała w wyniku stresu pourazowego - doświadczała niepokoju, ataków paniki, przeżywała bolesne retrospekcje.
W Wielkiej Brytanii trwa rządowa akcja "It still matters" ("To wciąż ma znaczenie"), która jest skierowana właśnie do osób wykorzystanych seksualnie. Jej celem jest zachęcenie ofiar do szukania wsparcia i pomocy bez względu na to, kiedy zostały skrzywdzone. Sophie zdecydowała się wziąć udział w kampanii, aby jak najmniej osób musiało mierzyć się z traumą - podobnie jak ona - przez długie lata.
Kobieta przyznała, że początkowo bała się wziąć udział w akcji, bo nie wiedziała, jakich reakcji może się spodziewać. Jak przyznała, jej zdaniem narracja dotycząca ofiar gwałtu często jest dla nich zwyczajnie krzywdząca i wpędza je w poczucie winy.