Agata Młynarska wspomina pierwszy finał WOŚP. "Pieniądze wkładałam, gdzie się dało - do kieszeni, za stanik"

Pierwszy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbył się w styczniu 1993 roku. Spontaniczna akcja przerodziła się coroczną, ogromną inicjatywę, w której biorą udział miliony Polaków. Agata Młynarska tak wspomina początki WOŚP.

Jurek Owsiak i Agata Młynarska w czasie pierwszego finału WOŚP źródło: Facebook/agatamlynarska
Jurek Owsiak i Agata Młynarska w czasie pierwszego finału WOŚP źródło: Facebook/agatamlynarska
Źródło zdjęć: © Facebook
oprac. MKO

Przed nami kolejny, już 31. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbędzie się 29 stycznia. Tegoroczna zbiórka przeznaczona jest na walkę z sepsą, czyli gwałtowną reakcję organizmu na zakażenie. W przebiegu sepsy może dojść do niewydolności wielonarządowej, wstrząsu, a nawet śmierci. Co roku sepsa jest przyczyną 20 proc. zgonów na świecie. Z okazji zbliżającego się finału WOŚP Agata Młynarska, która od początku związana jest z akcją Jurka Owsiaka, zdecydowała się podzielić wspomnieniami sprzed ponad trzech dekad.

Agata Młynarska o pierwszym finale WOŚP

Pierwszy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy odbył się dokładnie 3 stycznia 1993 roku. Prowadzącymi program na żywo, w czasie którego zachęcano do zbiórki pieniędzy, byli wówczas Jurek Owsiak, pomysłodawca inicjatywy, oraz znana dziennikarka Telewizji Polskiej, Agata Młynarska. Jak wspomina po latach Młynarska, nikt nie wiedział, co się wydarzy, a skala i zaangażowanie Polaków przerosły najśmielsze oczekiwania.

- Zapamiętałam go bardzo dobrze. To był zupełnie inny dzień, niż wszystkie, ponieważ kompletnie nie wiedzieliśmy, co się wydarzy w programie, który przygotowywaliśmy - powiedziała Młynarska w rozmowie z serwisem Gazeta.pl. - Kiedy weszłam do pustego studia, w którym stały półki, na które miały trafiać woreczki z pieniędzmi, kiedy zobaczyłam tę gigantyczną przestrzeń i nas w tym studiu, pomyślałam sobie "o, tej maszyny już nie da się zatrzymać, odpalamy tę rakietę i lecimy, tylko nie wiemy dokąd" - dodała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szturm na telewizję, pieniądze płynęły zewsząd

Chętni do pomocy ludzie zaczęli tłumnie odwiedzać siedzibę TVP przy ulicy Woronicza, przynosząc pieniądze, które - jak opowiada dziennikarka - były dosłownie wszędzie.

- To było bardzo głębokie przeżycie, kiedy zostałam poproszona przez Jurka, żeby polecieć do tych ludzi, żeby się z nimi przywitać, pomachać. I oni krzyczeli do mnie "Agata! Agata! Mamy dla ciebie pieniądze!". I ja te pieniądze wkładałam, gdzie się dało - do kieszeni, trzymałam w rękach, wkładałam za stanik, nie miałam torby, byłam nieprzygotowana - wspomina Młynarska po latach.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (19)