Agata Młynarska wspomina pierwszy finał WOŚP. "Pieniądze wkładałam, gdzie się dało - do kieszeni, za stanik"

Pierwszy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbył się w styczniu 1993 roku. Spontaniczna akcja przerodziła się coroczną, ogromną inicjatywę, w której biorą udział miliony Polaków. Agata Młynarska tak wspomina początki WOŚP.

Jurek Owsiak i Agata Młynarska w czasie pierwszego finału WOŚP źródło: Facebook/agatamlynarska
Jurek Owsiak i Agata Młynarska w czasie pierwszego finału WOŚP źródło: Facebook/agatamlynarska
Źródło zdjęć: © Facebook
oprac. MKO

27.01.2023 | aktual.: 27.01.2023 19:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przed nami kolejny, już 31. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbędzie się 29 stycznia. Tegoroczna zbiórka przeznaczona jest na walkę z sepsą, czyli gwałtowną reakcję organizmu na zakażenie. W przebiegu sepsy może dojść do niewydolności wielonarządowej, wstrząsu, a nawet śmierci. Co roku sepsa jest przyczyną 20 proc. zgonów na świecie. Z okazji zbliżającego się finału WOŚP Agata Młynarska, która od początku związana jest z akcją Jurka Owsiaka, zdecydowała się podzielić wspomnieniami sprzed ponad trzech dekad.

Agata Młynarska o pierwszym finale WOŚP

Pierwszy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy odbył się dokładnie 3 stycznia 1993 roku. Prowadzącymi program na żywo, w czasie którego zachęcano do zbiórki pieniędzy, byli wówczas Jurek Owsiak, pomysłodawca inicjatywy, oraz znana dziennikarka Telewizji Polskiej, Agata Młynarska. Jak wspomina po latach Młynarska, nikt nie wiedział, co się wydarzy, a skala i zaangażowanie Polaków przerosły najśmielsze oczekiwania.

- Zapamiętałam go bardzo dobrze. To był zupełnie inny dzień, niż wszystkie, ponieważ kompletnie nie wiedzieliśmy, co się wydarzy w programie, który przygotowywaliśmy - powiedziała Młynarska w rozmowie z serwisem Gazeta.pl. - Kiedy weszłam do pustego studia, w którym stały półki, na które miały trafiać woreczki z pieniędzmi, kiedy zobaczyłam tę gigantyczną przestrzeń i nas w tym studiu, pomyślałam sobie "o, tej maszyny już nie da się zatrzymać, odpalamy tę rakietę i lecimy, tylko nie wiemy dokąd" - dodała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szturm na telewizję, pieniądze płynęły zewsząd

Chętni do pomocy ludzie zaczęli tłumnie odwiedzać siedzibę TVP przy ulicy Woronicza, przynosząc pieniądze, które - jak opowiada dziennikarka - były dosłownie wszędzie.

- To było bardzo głębokie przeżycie, kiedy zostałam poproszona przez Jurka, żeby polecieć do tych ludzi, żeby się z nimi przywitać, pomachać. I oni krzyczeli do mnie "Agata! Agata! Mamy dla ciebie pieniądze!". I ja te pieniądze wkładałam, gdzie się dało - do kieszeni, trzymałam w rękach, wkładałam za stanik, nie miałam torby, byłam nieprzygotowana - wspomina Młynarska po latach.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Komentarze (19)