Andrzej Strzelecki napisał słowa do piosenki. Ukazała się tuż przed jego śmiercią
Andrzej Strzelecki był nie tylko aktorem i rektorem Akademii Teatralnej, ale również świetnym tekściarzem. Jego ostatnia piosenka nawiązuje do przemijania i śmierci.
Na początku czerwca media obiegła informacja o chorobie Andrzeja Strzeleckiego. Jego córka poinformowała, że aktor zmaga się z nieoperacyjnym rakiem płuc i oskrzeli, a jedyną nadzieją jest leczenie w USA.
Natychmiast ruszyła zbiórka pieniędzy, jednak aktor zmarł 17 lipca. Wiadomość zasmuciła nie tylko jego rodzinę, ale również i wielu aktorów, którzy mieli okazję uczyć się pod jego okiem.
Andrzej Strzelecki był rektorem w Akademii Teatralnej, ale oprócz tego spełniał się jako na wielu innych płaszczyznach artystycznych. Grał w serialach, teatrze oraz pisał piosenki.
Ostatni utwór dotyczył przemijania i śmierci. Piosenkę zatytułowaną "Zapalniczka" wykonała młoda wokalistka Karolina Piwosz. Premiera miała miejsce na kilka godzin przed śmiercią Strzeleckiego.
Nie da się ukryć, że jego słowa teraz szczególnie łapią za serce. "Gdy powolutku się oddalam, spalam. Zostaje ze mnie tylko śmieć, bezużyteczny. A ja bym chciała mieć w sobie ogień wieczny".