Anna Dereszowska zaśpiewała w "Tańcu z Gwiazdami". Fanka skrytykowała ją za brak maseczki

W piątek widzowie tanecznego show Polsatu byli uraczeni przez uczestników widowiskowymi popisami na parkiecie w rytm polskich, filmowych przebojów. Można było usłyszeć takie hity jak muzykę z produkcji "365 dni", "Kogel-mogel" czy "Vabank". Anna Dereszowska zaśpiewała w towarzystwie Mikołaja Roznerskiego utwór z filmu "Porady na zdrady". Do ich wokalu zatańczyli Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak.

Aktorka w trakcie udziału w programie wstawiła na swój profil na Instagramie post. Na zdjęciu pozuje z kolegą po fachu, Mikołajem Roznerskim. Zapytała fanów, czy podobał im się ich występ. Pojawiło się mnóstwo pozytywnych reakcji, a Roznerski zażartował, że wytwórnie muzyczne już czekają z otwartymi ramionami.

W kierunku aktorki pojawił się również zarzut, że na występie nie miała na sobie maseczki.

"A gdzie pani maseczka? Oglądam na żywo i nie widzę, żeby pani ją miała, stojąc wśród innych osób i równocześnie nie zachowując dystansu. Już w takich okolicznościach jak występ w "Tańcu z Gwiazdami" wirus nie atakuje? Powinni panią wyprosić, tak jak uczyła pani małe dzieci w bajce o czerwonym kapturku" – napisała kobieta.

Zwróciliśmy uwagę na ten komentarz, ponieważ artystka niemal od razu odpisała internautce:

"Szanowna pani, chodzę w maseczce ZAWSZE, gdy wymagają tego przepisy. Cała ekipa programu ma robione na bieżąco testy na COVID-19. Więc wśród członków ekipy nie muszę nosić maseczki. Zresztą, w maseczce śpiewanie raczej nie miałoby sensu. Przechodząc przez 'korytarze wspólne' studia, zakładam maseczkę. Wchodząc wczoraj do PKiN, do Teatru 6. piętro, zakładałam maseczkę. TAKIE SĄ PRZEPISY i ja się do nich stosuję, bo troszczę się o zdrowie swoje i innych. Życzę dużo pozytywnej energii i dystansu, do świata i siebie samej. Pozdrawiam!" – skomentowała Anna Dereszowska.

Obserwatorce profilu aktorki jej tłumaczenia nie wystarczyły, jednak Anna Dereszowska nie kontynuowała tematu.