Annę Majcher nazywano polską Marilyn Monroe. Co dzieje się teraz z aktorką?
Anna Majcher była jedną z najbardziej utalentowanych aktorek w Polsce. Jej umiejętności, charyzma oraz niezwykła uroda sprawiły, że nazwano ją nawet polską Marilyn Monroe. Chociaż została doceniona za wiele wybitnych ról, usunęła się w cień. Powodem miała być nieszczęśliwa miłość. Jak teraz żyje aktorka?
Największa popularność Anny Majcher przypadła na lata 80. i 90 ubiegłego wieku. Pierwsze kroki w zawodzie aktorki stawiała na scenie Teatru Ateneum. Przełomem w jej karierze okazała się epizodyczna rola kelnerki w "Jeziorze Bodeńskim" Janusza Zaorskiego. Od tamtej pory otrzymywała wiele propozycji ciekawych ról. Pojawiła się m.in. we francuskiej komendii "Fanfan Tulipan", gdzie wystąpiła u boku Penélope Cruz.
Wielki talent Anny Majcher
Anna Majcher miała ogromny talent aktorski. Nie każdy reżyser potrafił go w pełni wykorzystać. W jednym z wywiadów gwiazda wyznała, że często proponowano jej pokazywanie wdzięków na ekranie. To jej zupełnie nie odpowiadało.
"Nie jestem tłem dla królującego obecnie męskiego kina ani kanapą dla najbardziej wziętych kolegów. Nie znoszę scen łóżkowych, które są "przerywnikami muzycznymi" w filmie, braku wyobraźni i profesjonalizmu w ich kręceniu, mylenia pojęcia erotyki z seksem" - przyznała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktorka zagrała w wielu świetnych polskich produkcjach. Pojawiła się m.in. w filmie "Wirus", "Dzień wielkiej ryby", "Ogniem i mieczem" czy "Quo vadis". Od 2002 roku coraz rzadziej pokazywała się na ekranach i deskach teatrów. Mówiono o tym, że wzięła ślub z tajemniczym biznesmenem lub zamknęła się w klasztorze. Prawda okazała się jednak inna.
"Przerwę zrobiłam z przyczyn higienicznych. Miałam dosyć tego, co się dzieje w teatrze. Nie jestem aktorką bufetową, nie przesiaduję tam, nie załatwiam spraw, nie rozgrywam żadnych partii. Męczą mnie gry prowadzone w garderobach, ale nie zniknęłam z ekranu telewizora, po prostu bywałam tam dużo rzadziej" - wyjaśniła w rozmowie z Dorotą Wellman.
Branża filmowa upomniała się o panią Annę. Otrzymała rolę, która okazała się jednym z jej największych sukcesów filmowych. Była to postać Wandy we francuskim filmie "Fanfan Tulipan". Zagrała w nim u boku samej Penélope Cruz.
"Znam francuski, więc moje rozmowy i praca nie sprawiały mi żadnego problemu, wręcz należały do wyjątkowych. Udało mi się w tym filmie przemycić parę zdań po polsku, ku uciesze całej ekipy i akceptacji reżysera" - opowiadała w rozmowie z "Kinem".
Anna Majcher nie miała szczęścia w miłości
Rola we francuskiej produkcji nie uciszyła plotek o życiu prywatnym Anny Majcher. Coraz częściej mówiono o jej problemach z alkoholem. Aktorka zdementowała je w jednym z wywiadów. "Na bankiecie bardzo łatwo złapać aktora z kieliszkiem i zrobić mu zdjęcie, a później opatrzyć je odpowiednim komentarzem" - wyjaśniała.
Anna Majcher miała burzliwe życie prywatne. Największym zawodem miłosnym aktorki był jej romans z Andrzejem Strzeleckim, znanym m.in. z roli w "Klanie". Związek ze starszym o 10 lat wykładowcą na Akademii Teatralnej w Warszawie ukrywała latami. Strzelecki obiecywał, że zostawi dla niej rodzinę. Nie wywiązał się jednak z obietnicy. Zrobił to dla Joany Pałuckiej, z którą doczekał się syna.
Aktorka miała z trudem przechodzić to rozstanie. Załamanie nerwowe wpłynęło na jej karierę. Równie bolesna była dla niej śmierć Andrzeja Strzeleckiego, który przegrał walkę z nowotworem. "Jego śmierć totalnie ją rozłożyła" - mówił informator Plejady.
Jak teraz żyje Anna Majcher?
Od jakiegoś czasu Anna Majcher miała odsunąć się od przyjaciół i wieść skromne życie. Te doniesienia potwierdziła znajoma artystki. "Ania odcięła się od świata. Utrzymuje kontakty z nielicznymi. Żyje skromnie, ale godnie" - przyznała w rozmowie z Plejadą.
To nie zatrzymało spekulacji na temat życia prywatnego aktorki. Mówiono o tym, że jest najmłodszą pensjonariuszką Domu Aktorka Weterana w Skolimowie. Plotki zdementowano po rozmowie z personelem placówki.
Pracownicy Domu Aktora Weterana oświadczyli w rozmowie z Onetem, że Anna Majcher nigdy nie była ich pensjonariuszką. Tłumaczono, że mogła być widziana na terenie placówki w roli gościa. Pani Anna nie udziela się do tej pory zawodowo. Ostatni raz widziana była na wielkim ekranie w filmie "Powidoki", który swoją premierę miał w 2016 r. Pięć lat później aktorka pojawiła się na premierze filmu "Powrót do tamtych dni".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl