Ashley i Steven Evans adoptowali chłopca. Nie spodziewali się tylu nienawistnych komentarzy
Mogłoby się wydawać, że adopcja dziecka przez szczęśliwe małżeństwo nie może budzić żadnych kontrowersji. Niestety, Ashley i Steven Evans, którzy adoptowali czarnoskórego chłopca, przekonali się, że w ich kraju nie brakuje hejterów i rasistów.
30.06.2021 19:28
Małżonkowie mieszkają w Stanach Zjednoczonych, w stanie Iowa. Na adopcję chłopca o imieniu Abriel zdecydowali się w 2019 roku. Proces adopcyjny był skomplikowany, wymagał dużo czasu i formalności. Dlatego para postanowiła dzielić się swoimi doświadczeniami za pośrednictwem mediów społecznościowych – chcieli pomóc innym, potencjalnym rodzicom.
Upragniony syn
Kiedy Abriel pojawił się wreszcie w ich domu, byli najszczęśliwsi na świecie. Do tej pory spędzają z chłopcem każdą wolną chwilę, zapewniają mu nie tylko zdrowe jedzenie i piękne ubranka, ale także mnóstwo atrakcji. Migawki z rodzinnego życia zamieszczają m.in. na Instagramie, gdzie obserwuje ich 12,5 tys. użytkowników, oraz na TikToku. Nie kryją, że ich misją jest propagowanie adopcji.
Niestety, szybko okazało się, że pokazując zdjęcia swojej rodziny w sieci, wystawiają się na ataki hejterów. Chociaż w Stanach Zjednoczonych coraz więcej mówi się o prawach osób czarnoskórych (m.in. w ramach ruchu Black Lives Matter), nie brakuje internautów, którym… przeszkadza kolor skóry małego Abriela.
Steven jest blondynem, jego żona ma nieco ciemniejszą karnację, jednak żadne z nich nie zastanawiało się nad kolorem skóry, jaki będzie miało ich dziecko. Jak donosi "Daily Mail", w komentarzach pod zdjęciami rodziny pojawia się całkiem sporo nienawistnych komentarzy.
Walka z hejterskimi komentarzami
Internauci zarzucają małżonkom, że ci nie będą w stanie odpowiednio wychować Abriela i… zając się należycie jego włosami. Nie brakuje także dużo bardziej drastycznych opinii, np. że adopcja czarnoskórych dzieci przez ludzi o innym kolorze skóry powinna być zakazana. Niektórzy komentatorzy dziwią się także, że Steven i Ashley chcieli czarnoskóre dziecko – piszą, że mogli przecież wybrać takie, które będzie do nich bardziej podobne.
Małżonkowie nie biorą tych uwag do siebie, ale martwią się nimi w kontekście przyszłości Abriela. - To naprawdę smutne, że ludzie próbują segregować dzieci! Wszyscy walczymy, by być równymi, a niektórzy wciąż dążą do czegoś przeciwnego. Nie wybieramy ukochanej osoby na podstawie koloru skóry i tego chcemy nauczyć naszego syna – powiedziała Ashley w rozmowie z "Daily Mail".
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl