Australia nieprzerwanie walczy z pożarami. Aktywistka pokazała wstrząsające zdjęcie
Pożary w Australii trwają od kilku miesięcy. Bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 24 osób. Umierają również bezbronne zwierzęta, tysiące domów zostały zniszczone, a spalone zostało ponad 3 mln hektarów ziemi. Jedna z aktywistek pokazała jak kłębiący się dym opada kaskadowo na brzeg Australii. Chce walczyć o przyszłość swojego kraju.
Na fanpage'u "Extinction Rebellion Australia" kobieta pokazała zdjęcie z sylwestra, na którym widzimy fatalną jakość powietrza w Australii. Przykrywa ona dzieci chustami, by ochronić je od kłębiącego się dymu, który jest wynikiem trwających pożarów w Australii. Według ekspertów poziom zanieczyszczenia powietrza przekroczył ponad 20 razy dopuszczalną normę.
"To ja w sylwestra i moje dzieci na plaży w Malua Bay (6-letnia córka na moich kolanach i 6-letni syn pod tym ręcznikiem). Byłam zła i przerażona z powodu działania naszego rządu wobec zmian klimatu, ale teraz jestem wściekła i przerażona. (...) Czuję, że wszystkie moje działania i osobiste eko-wybory nic nie dały i myślę, że muszę się wycofać. To zdjęcie to mój dzwonek na pobudkę. Jedyne, co mogłam zrobić na tej plaży, to chronić dzieci. I o to właśnie chodzi w aktywizmie klimatycznym - ochrona naszych dzieci" - napisała aktywistka.
Pod postem pojawiły się liczne komentarze, w których internauci solidaryzują się z kobietą. "Jako matka i babcia twoje słowa wywołały łzy w moich oczach. Czujemy się bezradni, widząc, jak cierpi twój kraj. Każdego dnia mojego życia boję się o ludzkość i nasze istnienie. To nie może trwać. Musimy się zjednoczyć i walczyć o to ze względu na naszą piękną planetę" - napisała jedna z kobiet.
"Nie jesteś sama, ponieważ ludzie na całym świecie wysyłają do was modlitwy o deszcz, cud, coś, co się wydarzy, co pomoże wam wszystkim. To powinno być wezwanie do przebudzenia dla każdej osoby na tej planecie" - skomentował kolejny internauta.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl