Barbara Nowacka komentuje postawę konserwatystów z PO. "Polska nie jest i nie będzie państwem wyznaniowym"
Barbara Nowacka odniosła się do listy grupy posłów z Platformy Obywatelskiej, którzy zwrócili się do Borysa Budki z sugestią utrzymania kompromisu aborcyjnego oraz przeprowadzenia referendum. Posłanka kontruje ich pomysł.
16.02.2021 13:37
Zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce cały czas wzbudza ogromne emocje w społeczeństwie. Strajk Kobiet wyraźnie protestuje przeciwko odbieraniu Polkom podstawowych praw, a w Sejmie politycy toczą bitwę. Nie tylko PiS kontra opozycja, ale również i wewnątrzpartyjne.
Grupa fundamentalistów z PO sugeruje przeprowadzenie referendum ws. dostępu do aborcji w Polsce. Barbara Nowacka wyraźnie krytykuje ten pomysł.
"Kwestia prawa do aborcji nie jest i nie powinna być kwestią światopoglądu, mówimy wszak o stanowieniu prawa dla wszystkich. Mogę zrozumieć, że sama indywidualna decyzja bywa zależna na przykład od przekonań religijnych, ale to co innego niż porządek prawny, którego nie może dyktować doktryna religijna. (...) Fundamentaliści muszą zrozumieć, że ludzie nie będą kierować się ich religią. Polska nie jest i nie będzie państwem wyznaniowym." - powiedziała w rozmowie z magazynem "Wysokie Obcasy".
Nowacka wyjawiła, że większość osób, które podpisały się pod listem, nawet nie uczestniczą w posiedzeniach zespołu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, który pracuje nad rekomendacjami ws. aborcji.
Zobacz także
"To, co wyszło w rekomendacjach, to zgodna z wolą społeczeństwa liberalizacja prawa i dopuszczenie przesłanki ze względu na trudną sytuację kobiety, przy czym większość była zdania, że niezbędne są konsultacje psychologiczne" - zdradziła w rozmowie.
Na koniec Nowacka skrytykowała pomysł przeprowadzenia referendum. "To jest pytanie, czy można o prawach człowieka decydować w referendum (...) W Irlandii ostatecznie o dostępie do aborcji zdecydowano w referendum, ale pamiętajmy, że tam po pierwsze jest tradycja referendów, a po drugie – ta walka trwała ponad 30 lat. U nas sytuacja wygląda zgoła inaczej: u władzy PiS, w przejętych mediach publicznych tępa propaganda, a na każdym kroku Kościół, który żyje jak Rydzyk w maśle. Ciężko więc mówić o jakimkolwiek referendum" - stwierdziła.