Bezkompromisowa "skandalistka". Manuela Gretkowska kończy 58 lat
Autorka ponad dwudziestu książek, dziennikarka, felietonistka, od kilku lat szczęśliwa żona. Kiedy pierwszy raz miała wyjść za mąż, jej ojciec wpadł w histerię. Na emigracji poznała Andrzeja Żuławskiego. Ich burzliwy romans trwał dwa lata. Onieśmiela odważnymi poglądami, a w swojej twórczości pozostaje wierna sobie. 6 października 2022 roku Manuela Gretkowska kończy 58 lat.
06.10.2022 | aktual.: 06.10.2022 15:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Kiedy miałam dwadzieścia kilka lat i wróciłam do Polski, szukając pracy w kawiarni, reklamowałam swoje talenty: "umiem chodzić i mówić po francusku". Myślę, że nie umiejąc wiele, miałam przynajmniej trochę poczucia humoru. Nadal śmiech z siebie i świata uważam za najcenniejszy" - wyznała niedawno w rozmowie z Onetem.
Pierwsze małżeństwo i debiut literacki
Zanim wróciła do Polski, mieszkała w Paryżu. Tam wyjechała po studiach na Uniwersytecie Jagiellońskim. Manuela Gretkowska urodziła się 6 października 1964 roku. Wychowywała się na łódzkich Bałutach, ale chęć studiowania filozofii sprawiła, że przeniosła się do Krakowa. Jej pierwszym mężem był Cezary Michalski. Przed ślubem z eseistą, tata Manueli wpadł w histerię i prosił córkę, żeby uciekła sprzed ołtarza. Byli ze sobą bardzo zżyci. Pisarka nie posłuchała jednak ojca i poślubiła Michalskiego. W latach osiemdziesiątych nie widziała już dla siebie miejsca w kraju. Razem z Cezarym wyjechała do Paryża. On pracował tam jako sekretarz Józefa Czapskiego, ona studiowała antropologię średniowiecza w École de Hautes Études Sociales. Zadebiutowała w roku 1990 prozą "My zdies' emigranty".
"Moje małżeństwo rozpadło się na emigracji w 1992 roku. Nie chciałam wracać do Polski. Chyba tyle zdarzeń wystarczy, żeby popaść w poważne problemy z sobą samym. Byłam zrozpaczona i zagubiona" - opowiadała po latach w wywiadzie dla "Party".
Mówiono, że powodem, dla którego małżeństwo nie przetrwało, była zdrada Gretkowskiej. "Niewierność nie musi być decydującym powodem rozstania, jeśli są inne ważne rzeczy, które naprawdę łączą. Myślę, że oboje byliśmy niedojrzali. A emigracja polityczna była dodatkowo trudnym wyzwaniem. Nawet dla tak fajnych młodych ludzi, jakimi wtedy byliśmy" - wyjaśniała pisarka na łamach magazynu "Party".
Wielki romans z Andrzejem Żuławskim
Niedługo po rozstaniu z mężem, Manuela Gretkowska poznała Andrzeja Żuławskiego. Była nim zafascynowana. Oglądając filmy reżysera, myślała, że mówią o niej. Jakimś sposobem udało jej się zdobyć adres Żuławskiego. Od razu do niego napisała, a on zgodził się z nią spotkać. Ich pierwsze spotkanie odbyło się w kawiarni.
"Rozmawialiśmy o książkach, kinie, myślę że ja też zrobiłam na nim wrażenie. Zaczęliśmy się spotykać, nasz związek trwał dwa lata. Zamieszkaliśmy razem w Warszawie, na Ursynowie" - wyznała w książce "Trudno z miłości się podnieść".
Andrzej Żuławski był 24 lata starszy od Manueli Gretkowskiej. Nie przeszkadzało jej to. Wiedziała, że to miłość. Jak się później miało okazać - burzliwa. Napisała scenariusz do "Szamanki", której Żuławski był reżyserem. Rozstali się przed premierą.
"Taka osobowość wyczuwa w tobie słabe strony, zaspokaja je, czujesz się w siódmym niebie, a potem kiedy już jesteś przywiązana do pala – torturuje. Katuje, niszczy i ma do ciebie pretensje. Dużo kobiet daje się nabrać, jesteśmy z natury raczej dobre, naiwne, wierzymy że świat, odda nam to co dajemy. Skoro kochamy, będziemy kochane. I nagle trafiamy na aliena, który zna nas na wylot, depcze i wykorzystuje" - przyznała w książce "Trudno z miłości się podnieść".
Zobacz także
Szczęście odnalezione po latach
Dla Piotra Pietuchy - jak pisała w książce "Polka" - porzuciła wszystko: kraj, rodzinę i przyjaciół. Kiedy się poznali, mężczyzna mieszkał w Szwecji. "Jednak dwie dusze spotkały się w momencie zagubienia. Byłam protezą życia dla poranionego Piotra, on – plastrem na moje rany" - tłumaczyła Gretkowska w "Twoim Stylu". W 2001 roku na świat przyszła ich córka, Pola. Kolejne lata nie były jednak łatwe. Nie mogli się zrozumieć i odnaleźć. W 2014 roku Manuela Gretkowska wyjechała do Kalifornii. Polę zabrała ze sobą. Nie wiedziała jednak, że będzie to moment przełomowy.
"Na początku rozmawialiśmy z Piotrem przez Skype’a. Nie umiał się z tym wszystkim pogodzić, więc nie było sensu robić sobie wyrzutów, zawiesiliśmy kontakt. Miałam wtedy trudny czas, było mi źle samej ze sobą i szukałam ukojenia (...) W tym samym czasie Piotr nagle stwierdził, że do nas przyjedzie. Doleciał do Frankfurtu, ale dowiedział się, że jako obywatel Szwecji powinien się internetowo zarejestrować w amerykańskiej ambasadzie. (...) Przyjechałam po roku i zaczęliśmy wspólne życie od początku, bez wielkich słów, obietnic. Nie wiedzieliśmy, co będzie, jedynie to, że będzie trudno i pięknie" - opowiadała w "Twoim Stylu".
W czerwcu 2016 roku wzięli ślub. Uroczystość odbyła się w urzędzie stanu cywilnego na wsi, w której mieszkają. Było bardzo kameralnie.
"Za oknem krowy. Świadkowały nam przyjaciółka i znajoma. Przygotowały całą uroczystość. Pola do końca patrzyła sceptycznie, myślała, że robimy sobie jak zwykle jaja. To był jeden z najpiękniejszych dni w naszym życiu. Świętowaliśmy siebie i nasze przeżyte razem lata i te przyszłe" - mówiła w "Twoim Stylu".
I tak żyją razem od przeszło dwudziestu lat i wspierają się w zawodowych działaniach. Od kiedy Manuela Gretkowska zadebiutowała swoją pierwszą powieścią, nie przestaje działać. Napisała ponad dwadzieścia książek. Felietonów, których była autorką, nie da się zliczyć. W 2021 roku ukazała się jej najnowsza, zatytułowana: "Mistrzyni. Powieść inspirowana życiem Lucyny Ćwierczakiewiczowej". W latach dziewięćdziesiątych została okrzyknięta mianem "skandalistki". Od tamtego czasu działa w zgodzie ze sobą i nie przejmuje się, jeżeli ktoś nie zgadza się z jej zdaniem.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!