GwiazdyByć obrzydliwie bogatą....

Być obrzydliwie bogatą....

Być obrzydliwie bogatą....
Źródło zdjęć: © Getty Images
11.05.2007 11:00, aktualizacja: 28.05.2010 16:20

Być kobietą obrzydliwie bogatą… Tak! To da się zrobić! Przyzwyczajone do roli matek, żon, do troszczenia się o wszystkich i wszystko dookoła w sumie zapominamy o sobie.

Być kobietą obrzydliwie bogatą… Tak! To da się zrobić! Przyzwyczajone do roli matek, żon, do troszczenia się o wszystkich i wszystko dookoła w sumie zapominamy o sobie. Nie przyjdzie nam do głowy, by pomyśleć o tym, by być bogatą. Ale by być bogatą trzeba się "zrobić" bogatą. Pytanie jak?

Dlaczego warto być bogatą?

Około połowa małżeństw na świecie kończy się rozwodem, gdy mężczyzna rzuca kobietę po wielu latach małżeństwa, zostaje ona sama bez źródła utrzymania, gdy chcemy sobie coś kupić nie możemy, bo nas nie stać. Nie zarabiamy dostatecznej liczby pieniędzy, by przestać pracować i móc cieszyć się życiem. A może jednak jest na to rada?

Jeśli nie chcesz być zagubioną, szarą myszką, pomyśl, co możesz zrobić, by zdobyć pieniądze nie przepracowując się. Tym samym namawiamy do przyjrzenia się rynkowi inwestycyjnemu. Tak, tak. Czas zacząć inwestować, by za chwilę móc się stać bogatą kobietą leżącą na plaży na Hawajach.

Kobieta wolna

Kobieta bogata to kobieta niezależna finansowo. A ty? Czy chciałabyś być niezależna finansowo? Jeśli tak, to znajdź najpierw powody, dla których chcesz taka być. To ułatwi ci zadanie i będzie motywować. Powody najlepiej oczywiście zapisać na kartce i powiesić w widocznym miejscu. Słowo pisane ma zawsze większą moc od mówionego, poza tym jest trwalsze.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Te twoje wymówki…

Kim Kyosaki w swojej książce „Kobieta bogata” przytomnie zauważa nasze kobiece wymówki:
- nie mam czasu
- nie mam pieniędzy
- nie jestem wystarczająco mądra.

Tak, tak. Czy ty też już możesz się podpisać pod którąś z tych wymówek? A może pod wszystkimi? Lecz zanim to zrobisz może warto się zapoznać z propozycjami, które sprawią, że te wymówki będą ci zbędne. Kim Kyosaki stworzyła podręcznik inwestycyjny dla kobiet takich jak ty. Najpierw rozprawia się w nim z twoimi obawami, a potem podaje realne zalety stania się bogatą.

Zbijamy wymówki. Nie mam czasu. A na marnowanie życia masz czas? Na oglądanie telewizji, na rozmowy z koleżanką, na nadmierne poświęcanie się dla innych? Życie mija, a ty ciągle masz niezrealizowane marzenia… bo ciągle czekasz, na lepsze czasy. Lepsze czasy nie nadejdą, jeśli nie podejmiesz działań już teraz.

Nie mam pieniędzy. Zgadza się, nie masz. I nie będziesz miała, jeśli czegoś nie zrobisz. Dobrą radą na początek jest poszukanie sobie celu konkretnego, konkretnej inwestycji, zanurzenie się w niej, a potem szukanie pieniędzy. To najlepszy sposób. Bo jeśli będziesz czekała aż pieniądze się znajdą i potem będziesz inwestować to do końca życia, możesz się nie doczekać. Po prostu spróbuj. A zobaczysz, że gdy zaczniesz, szczęście i wszechświat będą ci sprzyjać. To trochę, jak w dowcipie „Panie Boże spraw, żebym był bogaty” – prosi Icek. Na co Pan Bóg: „Ale daj mi szansę! Kup chociaż los”.

Nie jestem wystarczająco mądra. Jak możesz tak o sobie myśleć? To, że nie znasz jeszcze terminów i zwrotów z zakresu inwestowania, nie oznacza, że nie możesz się ich nauczyć. Czytaj jak najwięcej. Jest mnóstwo stron internetowych, mnóstwo książek. Zgłębiaj wiedzę. Nie od razu Kraków zbudowano, ale wszystkiego można się nauczyć. Trochę wiary w siebie. Zacznij od najprostszych rzeczy, od terminologii, a potem stopniowo zagłębiaj się dalej.

Na podstawie książki Kim Kyosaki „Kobieta bogata”

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Źródło artykułu:WP Kobieta