Miał znanego ojca. Nie każdy wie, że byli rodziną
Kacper Kuszewski zyskał popularność dzięki roli Marka Mostowiaka w serialu "M jak miłość". 21 czerwca aktor skończył 48 lat. Pochodzi z artystycznej rodziny. Jego zmarły w 2016 roku ojciec Jarosław Kuszewski zagrał w wielu kultowych filmach.
Kuszewski urodził się 21 czerwca 1976 roku w Słupsku, jednak dzieciństwo spędził w Gdyni i Koszalinie, gdzie na deskach lokalnych teatrów występowali jego rodzice - Małgorzata Szudarska i Jarosław Kuszewski.
Ojciec gwiazdy "M jak miłość" wystąpił w wielu kultowych, polskich produkcjach, w tym m.in. "Matka Joanna od Aniołów", "Giuseppe w Warszawie", "Rękopis znaleziony w Saragossie" czy "Stawka większa niż życie". Nic więc dziwnego, że mały Kacper zainteresował się sztuką i ukończył najpierw szkołę muzyczną, a po maturze warszawską Akademię Teatralną.
Kuszewski funkcjonuje w polskim show-biznesie od wielu lat, jednak fani wciąż niewiele wiedzą o jego życiu prywatnym. Aktor konsekwentnie oddziela życie rodzinne od kariery zawodowej, unikając mówienia o najbliższych. Wiadomo jedynie, że ma siostrę Justynę.
Wszechstronny artysta
Choć dla wielu widzów pierwszym skojarzeniem z Kacprem Kuszewskim jest rola Marka Mostowiaka, jedynego syna nestorów rodu w serialu "M jak miłość", aktor ma na swoim koncie udział w wielu innych produkcjach. Doskonale odnalazł się też w dubbingu, podkładając głos m.in. pod takie postaci, jak Myszka Miki czy Luke Skywalker w filmach i grach komputerowych z serii "Gwiezdne wojny".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kuszewski spełniał się też muzycznie, występując m.in. programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Aktor wydał też płytę "Album Rodzinny", a od 2016 do 2018 roku występował jako wokalista z zespołem Leszcze.
Nagłe odejście z "M jak miłość"
W 2018 roku Kuszewski poinformował, że po 18 latach zdecydował się odejść z serialu "M jak miłość". Jednym z powodów była kwestia zaszufladkowania, o czym wspominał w rozmowie z "Faktem". - Gdy ludzie na ulicy zaczęli do mnie mówić "panie Marku", to zapaliła się w głowie czerwona lampka. Powiedziałem sobie, że nadszedł czas, by Marek Mostowiak zniknął z ekranu - powiedział.
Nie obyło się jednak bez drobnego skandalu, ponieważ Kuszewski na łamach Plejady mało pochlebnie wypowiadał się na temat kulis powstawania serialu. Wspominał o nieprzestrzeganiu prawa pracy oraz o umowach, jakie otrzymywali pracownicy produkcji:
- (...) Wielu członków ekipy jest wynagradzanych za dzień pracy, czyli jeśli nie przyjdą do pracy, bo np. zachorują, to nie dostaną pieniędzy - mówił.
- Mają poczucie, że nie mogą narzekać i nie mogą walczyć o swoje prawa, bo są zatrudnieni na taki rodzaj umów, że można im podziękować i zatrudnić kogoś innego, kto nie będzie marudził. No więc nikt nie marudzi, tylko wszyscy zaciskają zęby i pracują. Od wielu lat zastanawiam się, jak to jest możliwe i jak to może być legalne - przyznał szczerze.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl