Była gwiazdą TVP. Mówi, co kazali jej ukrywać pod ubraniem

Ewelina Kopic przez lata była twarzą TVP. Odeszła nagle z powodu choroby, jaką było bielactwo. Teraz wyjawiła, jakie komentarze zdarzało jej się usłyszeć w miejscu pracy. "Nie chciałam dłużej tego robić" - wyznała.

Ewelina Kopic odeszłą z TVP z powodu choroby
Ewelina Kopic odeszłą z TVP z powodu choroby
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

02.05.2024 | aktual.: 02.05.2024 21:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z Telewizją Polską była związana przez wiele lat. Prowadziła wiele popularnych programów, m.in. "Pytanie na śniadanie" czy "Zakręcony tydzień".

W pewnym momencie nagle odeszła z pracy. Po wielu latach zdecydowała się przerwać milczenie i powiedziała, co stało za tą decyzją.

Była gwiazdą telewizji

Ewelina Kopic pracę w telewizji rozpoczęła w 1998 r., w TVP Katowice. Ogólnopolską rozpoznawalność przyniosła jej rola prowadzącej w programie "Pytanie na śniadanie". Dziennikarkę zapraszano do coraz większej liczby programów, na przykład "Zakręcony tydzień", który prowadziła w towarzystwie Wojciecha Jagielskiego.

Nagle Ewelin Kopic wycofała się z kariery telewizyjnej. Powodem było bielactwo. Choć w obecnych czasach mógłby być to jej znak rozpoznawczy, wtedy na antenie wymagano od prezenterów perfekcyjnego wyglądu, a najmniejsze niedoskonałości stawały się przeszkodą nie do pokonania.

Ewelina Kopic cierpi na bielactwo

Bielactwo, czyli przewlekła choroba polegająca na depigmentacji płatów skóry, przyszła nagle. Wszystko zaczęło się niewinnie, plamką na nadgarstku. Początkowo Ewelina myślała, że to reakcja uczuleniowa na perfumy. Później zaczęły pojawiać się jednak kolejne... Finalnie charakterystyczne białe plamy pokryły aż 50 procent jej skóry.

Choroba wpłynęła na jej samoocenę. Nie pomagał zawód, który wykonywała. Jako prezenterka była non stop wystawiana na krytykę.

"Kiedy na twoim ciele nagle pojawiają się białe łaty, masz wrażenie, że każdy się na ciebie patrzy, a pracując w telewizji nie możesz mieć defektów. By je ukryć, używałam hektolitrów samoopalacza" - mówiła w rozmowie z "Życiem na Gorąco".

Samoopalacz, podobnie jak używane w dużych ilościach pudry i podkłady, nie dawały wystarczających rezultatów. Dodatkowo maskowanie zmian skórnych sprawiało, że czas przygotowań do wejścia na antenę niesamowicie się wydłużał.

"Nie chciałam dłużej tego robić". Szczere wyznanie byłej prezenterki

W pracy nie miała jednak taryfy ulgowej. Ostatecznie nosiła zapięte pod samą szyję koszule lub golfy, aby ukryć zmiany na skórze przed widzami. To jednak też nie wystarczyło.

"Zdarzało mi się usłyszeć w pracy, że mam nieestetyczne plamy, które odwracają uwagę od tego, co mówię, więc dodatkowo nosiłam tony makijażu na rękach. Nie chciałam dłużej tego robić" - wyznała po latach Ewelina Kopic w wywiadzie dla gazety.pl.

"Miałam niebezpiecznie zaburzoną samoocenę, a nie było mnie stać na serię wizyt u terapeuty czy psychologa. Decyzja o odejściu z telewizji rozpoczęła proces mojej autoterapii" - dodała.

Teraz Kopic prowadzi własną firmę eventową oraz portal "Dobrze być sobą", który wspiera kobiety zmagające się z różnymi chorobami. Nie myśli o powrocie do telewizji. Uważa, że już by się tam nie odnalazła.

"Nie potrafię się sprzedawać i bywać, a dziś tak trzeba. W pewnym momencie stwierdziłam, że jeśli nie ma znaczenia to, co robisz, bo ważniejsze są towarzysko-biznesowe układy i wszechobecny lans, to pora znaleźć sobie inną niszę" - wyznaje.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP
Komentarze (13)