Była strażniczką więzienną. Historia Irmy Grese wciąż wzbudza strach
Irma Grese jest synonimem wcielonego zła. Jej wygląd tylko z pozoru był niewinny, w gruncie rzeczy miała na swoich rękach krew niewinnych ofiar. Szybko nazwano ją "piękną bestią", a okrucieństwa, których się dopuszczała wywołują gęsią skórkę. Wiele osób nie wierzyło, że 22-letnia Irma była w stanie dokonać tak wielu zbrodni.
31.03.2021 14:52
Niemkę okrzyknięto także mianem "najbardziej znienawidzonej zbrodniarki wojennej". Okrucieństwo Irmy Grese przeszło do historii, podobnie jak jej postać. Była jedną z niewielu kobiet w szeregach SS i nie kryła się ze swoimi sadystycznymi skłonnościami. Nie miała litości dla więźniarek osadzonych w obozach koncentracyjnych. Szacuje się, że zabijała dziennie nawet 30 kobiet.
Diabeł o anielskiej urodzie
Irma Grese urodziła się jesienią 1923 roku w rodzinie mleczarza. Według informacji ujawnionych w późniejszym procesie, gdy miała 13 lat, jej matka popełniła samobójstwo po tym, jak odkryła romans swojego męża. Przez całe dzieciństwo Irma borykała się z wieloma problemami, szczególnie w szkole. Była szykanowana i prześladowana – według zeznań jednej z sióstr Grese, Irma rzuciła szkołę jeszcze jako nastolatka i wyjechała z rodzinnego miasta.
Chcąc zarobić na utrzymanie, Irma pracowała na farmie, a później w sklepie. Szybko uległa demagogii Adolfa Hitlera. Mając 19 lat wstąpiła w szeregi SS i została zatrudniona jak strażniczka w obozie koncentracyjnym w Ravensbrücku. W 1943 roku Grese przeniesiono do Auschwitz, czyli największego nazistowskiego obozu zagłady. Irma okazała się lojalna, oddana nazistowskiej ideologii i posłuszna rozkazom. Za swoje "dokonania" szybko awansowała do rangi starszego nadzorcy SS.
Zachłysnęła się władzą, jaką miała w swoich rękach. Wymyślała coraz to koszmarniejsze tortury, którymi maltretowała więźniarki. Niektóre z ocalałych kobiet wyznały po latach, że Grese miała romanse z innymi nazistami, w tym z doktorem Mengele. Do komory gazowej wybierała wyłącznie te kobiety, które były piękne – czyniła to z powodu zazdrości.
Według historyczki prof. Wendy A. Sarti, Grese szczególną przyjemność czerpała z bicia kobiet w piersi i zmuszania więźniarek do oglądania gwałtów dokonywanych na innych osobach. Miała także specjalnie spreparowane buty, którymi kopała aż polała się krew. Na początku 1945 roku Grese uciekła z Auschwitz, a następnie przeniosła się do Bergen-Belsen. To właśnie tam 17 kwietnia została aresztowana przez Brytyjczyków.
Razem z 44 nazistami została osadzona w Lüneburgu, gdzie czekała na proces. Wszystko działo się na przełomie września i listopada tego samego roku. Mimo oskarżeń o zbrodnie wojenne i zeznania świadków potwierdzających sadyzm Grese, była strażniczka nie przyznała się do winy. Została skazana na śmierć przez powieszenie, a wyrok został wykonany 13 grudnia 1945 roku. Irma Grese miała 22 lata, co czyni ją najmłodszą zbrodniarką w historii osądzoną w procesach powojennych.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl