Blisko ludziByła świadkiem Jehowy. Mówi, co się stało, gdy spędziła noc z mężczyzną

Była świadkiem Jehowy. Mówi, co się stało, gdy spędziła noc z mężczyzną

Cztery lata temu Natalie Barth zdecydowała się opuścić świadków Jehowy. Kobieta, która została wychowana w tej wspólnocie religijnej, dziś dzieli się swoimi doświadczeniami w mediach społecznościowych. Opowiada m.in. o tym, jak traktowany jest przez nich pozamałżeński stosunek płciowy.

Natalie opuściła świadków Jehowy. Mówi, co się stało, gdy spędziła noc z mężczyzną
Natalie opuściła świadków Jehowy. Mówi, co się stało, gdy spędziła noc z mężczyzną
Źródło zdjęć: © Instagram | barth_natalie

03.07.2022 | aktual.: 04.07.2022 09:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Natalie Barth wychowała się w Niemczech, w rodzinie należącej do świadków Jehowy. Od dzieciństwa uczestniczyła we wszystkich spotkaniach, w której wpajano jej zasady, obowiązujące w tej wspólnocie. Natalie żyła zgodnie z nimi przez większość życia - dopóki nie przeprowadziła się do Szwajcarii.

Natalie Barth opuściła świadków Jehowy

Dziś Natalie prowadzi w swoich mediach społecznościowych profil, na którym dzieli się doświadczeniami związanymi z życiem wśród świadków Jehowy. Podejmuje tematy, które dla świadków są zakazane, takie jak seks pozamałżeński, masturbacja i homoseksualizm. Sama w wieku 20 lat zmierzyła się z trudną sytuacją. Była przez nich przesłuchiwana.

- Miałam około 20 lat, dużo wychodziłam, piłam alkohol. Świadkowie Jehowy zawsze nas przed tym ostrzegali. Mówili, że narkotyki są sprzedawane w klubach i barach, a kobiety są nimi odurzane i że nie są to miejsca dla prawdziwych chrześcijan. Im ten owoc był bardziej zakazany, tym moja ciekawość rosła jeszcze bardziej - mówiła w rozmowie z "Beobachter".

- Pewnej nocy spotkałam mężczyznę i spałam z nim. Grzech śmiertelny, ale nie doszło do stosunku płciowego. W moim życiu w tamtym czasie seks był czymś tak skomplikowanym i nienormalnym, że nie byłam w stanie się na to zdecydować - dodała.

"Procedura upokarzająca"

Natalie Barth popełniła wówczas (w mniemaniu świadków Jehowy) wielki grzech. W związku z tą sytuacją zgłosiła się do starszego zboru, który powołał specjalną komisję.

- Kto grzeszy, musi to naprawić. Po tamtym wieczorze poszłam do jednego ze starszych w mojej społeczności (duchowych przywódców, którymi zawsze są mężczyźni - przyp. red.). Powołał on komisję, a następnie umówiono się ze mną na spotkanie. Siedziałam sama naprzeciw trzech mężczyzn będących świadkami Jehowy, którzy godzinami zadawali mi upokarzające pytania o moje "grzechy" - opowiadała Natalie Barth w rozmowie.

- Pytali o szczegóły: "Czy mężczyzna dotknął twojej pochwy tylko czubkiem swojego penisa, czy wszedł głębiej?". Musiałam odpowiadać na takie pytania - wyznała.

Natalie Barth ujawniła, że taka procedura jest nazywana w gronie świadków Jehowy "upokarzającą". Nie bez powodu. Choć nie usunięto jej wtedy ze społeczności Jehowy, nie pozwolono jej zabierać głosu na spotkaniach świadków przez kolejne miesiące.

- To było okropne, bo skoro nie mogłam się wytłumaczyć, od razu stało się jasne, że coś musiało się wydarzyć. Wstydziłam się jeszcze bardziej - powiedziała. Cztery lata temu Natalie podjęła decyzję o odejściu ze świadków Jehowy. Rodzina zerwała z nią wtedy kontakt.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Komentarze (236)