Były mąż Nayai Rivery związał się z jej młodszą siostrą. Para będzie razem wychowywać syna tragicznie zmarłej aktorki
Kilka miesięcy po tragicznej śmierci aktorki Nayai Rivery jej były mąż związał się z młodszą siostrą celebrytki. Para wynajmuje razem dom i chcą wychowywać wspólnie 5-latka.
28.09.2020 20:10
Jak donosi brytyjski portal "Mail Online" były mąż aktorki miał znaleźć pocieszenie w objęciach jej młodszej siostry Nickayly Rivery. Para miała razem zamieszkać w trzypokojowym mieszkaniu i podjąć decyzję o wspólnym wychowaniu 5-letniego synka Joseya Dorsey.
Niektórzy uważają, że to rozwiązanie może odbić się na psychice małego dziecka, które już wyjątkowo wiele przeszło w swoim życiu. Przypominamy, że 4-letni wówczas chłopiec był na łódce, gdy utonęła jego matka. Po badaniach śledczych okazało się, że kobieta była wtedy pod wpływem alkoholu, a na łodzi znaleziono puszki po drinkach, a w torbie, którą miała przy sobie, były też silne leki na receptę. Toksykolog w swoim raporcie napisał, że aktorka miała w organizmie ślady diazepamu, czyli substancji uspokajającej i przeciwlękowej oraz fenterminy, która jest pochodną amfetaminy i stosuje się ją w lekach na odchudzanie, a także nordazepamu (lek przeciwlękowego i nasennego) oraz amfetaminy.
Ta wiadomość była dla wielu szokiem. Szczególnie dla fanów zmarłej aktorki, jednak warto pamiętać, że między Riverą i Dorseyem od początku dochodziło do spięć. W 2016 roku, zaledwie dwa lata po zawarciu związku małżeńskiego, para miała mierzyć się z pierwszym kryzysem. Aktorka złożyła papiery rozwodowe, a ich związek był w separacji. Wtedy para zdecydowała się wrócić do siebie, jednak jak się potem okazało nie na długo, ponieważ rozwód sfinalizowali w 2018 roku.
Zobacz także
W 2017 roku doszło jednak do incydentu, który miał przeważyć decyzję o rozstaniu pary. Niestety, para nie doszła do porozumienia "po cichu". Był mąż gwiazdy serialu "Glee" zgłosił się na komisariat jako ofiara przemocy domowej. Aktor dysponował nagraniem, na którym było widać, jak Rivera biła go po głowie i dolną wargę. Do rękoczynów miało dość podczas wspólnego spaceru, podczas którego towarzyszył im mały synek. Naya stanęła przed sądem, jednak szybko opuściła areszt po wpłaceniu kaucji w wysokości 1000 dolarów.